Osiedle przy ulicy Kościelnej wygląda tragicznie. Po opadach w piwnicach stoi woda, a alejki między blokami przypominają wielkie jezioro.
- Na tym osiedlu mieszkają w większości ludzie starsi, dlatego chciałbym, aby mogli się poruszać bezpiecznie po tych alejkach – mówi radny Jung. – A po opadach deszczu nie ma jak tędy przejść – dodaje.
W 2008 roku burmistrz Artur Grzyb obiecywał, że problemy na osiedlach Warszawska i Kościelna rozwiązane zostaną w dwóch etapach. Przy ulicy Warszawskiej prace wykonano, mieszkańcy z osiedla Kościelna na inwestycje czekają do dziś.
Mieszkańcy przychodzili w minionych latach na sesje rady miasta, aby przypomnieć władzom o swoim istnieniu i problemach. Nie doczekali się jednak żadnych konkretnych odpowiedzi.
Radny Jung co roku prosi o umieszczenie w budżecie pieniędzy na wykonanie alejek, które są w najgorszym stanie. Jednak pozostali radni dotąd potrzeb mieszkańców osiedla nie dostrzegali, choć znajduje się ono w centrum miasta.
Radny dziwi się, że poprzednie władze stać było na wydawanie pieniędzy na bulwary nad Krzną, ścieżki rowerowe na obrzeżach miasta, gdy tymczasem w centrum rozsypuje się powoli całe osiedle.
Niedawno z inicjatywy Mirosława Junga doszło do spotkania burmistrza Zbigniewa Kota z mieszkańcami.
- W końcu usłyszeliśmy coś pozytywnego – stwierdza radny. - Burmistrz wprawdzie tłumaczył, że miasto ma problemy finansowe, ale obiecał, że w przyszłym roku znajdą się pieniądze na poprawę stanu alejek na osiedlu. Na razie nie wiadomo, czy będą to środki, które pozwolą od razu rozwiązać cały problem. Jeżeli nie będzie takiej sumy, to w październiku spotkamy się raz jeszcze z panem burmistrzem i zdecydujemy, co należy zrobić w pierwszej kolejności – mówi Mirosław Jung.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny