Migalski podróżował pociągiem. Już po białoruskiej stronie pogranicznicy kazali mu się spakować, wyprowadzili z pociągu i zawrócili do Terespola.
Na swoim blogu w Salonie24 europoseł informuje: "W budynku białoruskiej straży granicznej zostałem poinformowany, że nie zostanę wpuszczony na terytorium Białorusi. Nie udzielono mi odpowiedzi na pytania dlaczego oraz kto podjął taką decyzję. W asyście białoruskich pograniczników musiałem wsiąść do pociągu jadącego do Warszawy".
Migalski przyznaje, że był przygotowany na taki scenariusz: "Z nieoficjalnych informacji, które docierały ze strony białoruskiej można się było domyślać, że nie zostanę wpuszczony. Poza tym ogromna część mojej działalności jako zastępcy członka w Delegacji ds. Białorusi w Parlamencie Europejskim poświęcona jest upominaniu się o prawa społeczeństwa obywatelskiego za naszą wschodnią granicą. Z tego też mogłem wnioskować, że mój wjazd na terytorium państwa Łukaszenki będzie utrudniony. Ale musiałem podjąć tę próbę, bowiem nie można się w pracy politycznej kierować niesprawdzonymi informacjami i przeczuciami".
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny