Spotkanie założycielskie spółdzielni odbyło się w minioną sobotę w biurze poselskim Adama Abramowicza. Obecni byli pracownicy zlikwidowanego PKS oraz bezrobotni z Białej Podlaskiej nie związani z tą firmą.
- Widziałem jak nasza firma była niszczona dosłownie z dnia na dzień. Moim marzeniem jest odbudowanie bialskiego PKS, pokazanie władzy, że się myliła decydując się na likwidację – komentuje Jan Dawidowski, szef związku Solidarność 80 w PKS oraz członek założyciel nowej spółdzielni. - Mam nadzieję że spółdzielnia rozwinie się na dużą skalę, żeby ludzie zobaczyli, że można brać sprawy w swoje ręce i nie liczyć tylko na władze, szczególnie na władze województwa lubelskiego, które dla Białej Podlaskiej nie robią nic.
Grzegorz Sacharuk podkreślił, że najbliższe spółdzielnie socjalne są daleko od Białej Podlaskiej, a to jeszcze bardziej zwiększa szanse na powodzenie projektu. - Mamy możliwości rozwoju i działania. Mam nadzieję, że odzyskamy miejsca pracy po PKS, bo taki był zamysł utworzenia spółdzielni – podkreśla.
Zdaniem posła Abramowicza, od początku zaangażowanego w obronę bialskiego PKS, spółdzielnia może być receptą na ogromny problem jakim dla Białej Podlaskiej jest bezrobocie. - Dzięki prezesowi Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo - Kredytowych Grzegorzowi Biereckiemu, który zadeklarował pomoc w działaniach prawnych, mogliśmy zapoznać się z tym jak działają spółdzielnie socjalne w innych regionach kraju – informuje poseł.
Prezes Bierecki oprócz pomocy prawnej przy rejestracji spółdzielni, zadeklarował także, że SKOK podejmie się finansowego wsparcia jej działalności. - Likwidacja PKS była problemem, który skupił tych ludzi i zmobilizował do działania. SKOK wspierają wszelkie formy rozwoju spółdzielczości. Będziemy więc wspierać także tę bialską spółdzielnię – zapewnił Grzegorz Bierecki.
Tymczasem dramatycznie wygląda sytuacja z transportem publicznym w gminach powiatu bialskiego. Wiele małych miejscowości zostało praktycznie odciętych od świata. Ten problem dotyczy kilku tysięcy ludzi. Prywatny przewoźnik nie radzi sobie z tym problemem. W busach i na przystankach rozgrywają się dantejskie sceny. Pasażerowie skarżą się, że są terroryzowani przez kierowców. Gdy zdesperowany pasażer informuje o zatłoczonym busie policję, nic to nie daje. Koledzy kierowcy informują go za pomocy cb radia o tym, że na dworcu czekają funkcjonariusze. Wtedy ludzie są brutalnie wypraszani z busa na wcześniejszym przystanku. Kierowcy grożą też pasażerom, którzy rozmawiają z prasą i skarżą się na skandaliczne warunki podróżowania, tym że nie zostaną wpuszczeni do busa przy najbliższej okazji.
Pasażerowie, nie dość że podróżują w skandalicznych warunkach, to jeszcze na dodatek spóźniają się do pracy i do szkół.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny