Międzyrzeckie Stowarzyszenie Motocyklowe zorganizowało motopiknik w centrum Międzyrzeca Podlaskiego, podczas którego przeprowadziło charytatywną akcję oddawania krwi. 11 maja z inicjatywy prezydenta Stowarzyszenia Tadeusza „Mopsa” Bartoszuka, motocykliści i pasjonaci jazdy na dwóch kółkach zgromadzili się na międzyrzeckim skwerku, by wziąć udział w imprezie pod hasłem „Krew motorem życia”. – Dziękuję za trwałość w tym, co robicie – podziękował organizatorom i uczestnikom zlotu burmistrz miasta Międzyrzec Podlaski Zbigniew Kot - Krew jest ogromnie cennym lekiem, cennym darem. Dzięki waszej aktywności i uporowi, trochę krwi się w Międzyrzecu utoczy i posłuży dobru. - Zapraszam do oddawania krwi, to nie boli, a cel jest szczytny! – zachęcał pierwszy tego dnia honorowy dawca krwi Tadeusz Bartoszuk. Krew, dzięki Regionalnemu Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie, można było oddać w siedzibie Urzędu Miasta, do którego dojazd z placu zapewniali Organizatorzy. W ramach sobotniej akcji zebrano w sumie 8,5 litra krwi.
W trakcie motopikniku zgromadzeni, w takt muzyki zespołów Black Orange i Livetsord, podziwiali różnej maści motocykle, które w liczbie około 150-ciu zapełniły znaczną część Placu Jana Pawła II. Odbyły się loterie organizowane przez sponsorów akcji, a także motocyklowe konkursy sprawnościowe. W konkursie na najwolniejszy przejazd slalomem między pachołkami zmierzyli się Wojtek, Maciek, Marek, Grzegorz, Konrad, Krzysiek, Adam, Hubert i Damian. Najlepszą koordynacją ruchów i wyczuciem równowagi wykazał się Konrad na swoim KTM. Tuż za nim Maciej i Krzysiek, jednak to mały Alan na swojej Owcy zdobył najwięcej oklasków i wyrazów sympatii. Za najstarszy motocykl na zlocie nagrodę odebrał Adam, który Hondę z 1982 r. nabył kilka lat temu i od tamtej pory jest ona jego nieodłączną towarzyszką podróży. Motocyklistką, która do Międzyrzeca przybyła z najdalszej miejscowości, została, pokonawszy wraz z Pawłem 150 km, Mirka z Chełma.
Dla pasjonatów dwóch kółek z silnikiem przygotowano pokazy ratownictwa medycznego, stoisko z pamiątkowymi koszulkami i pączkami, a także kuchnię polową z parującą grochówką, która pozwoliła zmierzyć się z nagłą zmianą pogodą. W jednej chwili słoneczne niebo przesłoniły deszczowe chmury, zraszając rzęsiście uczestników rozpoczynającej się parady motocyklowej ulicami miasta. Tylko najodważniejsi wzięli w niej udział, wielu motocyklistów wybrało bowiem bezpieczne schronienie pod dachem.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny