Narodowe Czytanie pod hasłem "Słowo, które nie przemija" odbyło się 6 września na terenie zielonym, otaczającym siedzibę Gminnej Biblioteki Publicznej w Drelowie, gdzie zgromadzili się czytający oraz publiczność.
- Jan Kochanowski, nasz wybitny renesansowy twórca, zawarł w swojej poezji nie tylko koloryt minionej epoki, ale także przeżycia i emocje ówcześnie żyjących, które do dziś aktualne bliskie są nam, współczesnym. Zgodnie z zasadą "Homo sum et nihil humanum a me alienumesseputo" (Jestem człowiekiem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce), wszystkie problemy epoki znalazły wyraz w twórczości Kochanowskiego: od filozoficznej zadumy nad losem ludzkim, przez problematykę polityczno-społeczną, obrazy życia dworskiego i ziemiańskiego, do anegdoty biesiadnej. Pochylmy się więc nad fragmentami tej niezwykłej kroniki myśli i obyczajów dawnej Rzeczypospolitej, która w życiorys mistrza z Czarnolasu wrosła - mówił tytułem wstępu jeden z prowadzących wydarzenie, Waldemar Pepa , właściciel Międzyrzec Info.
Publiczność wysłuchała tego dnia utworów: "Do gór i lasów", "Na fraszki", "O doktorze Hiszpanie", "O żywocie ludzkim", "Do przyjaciela", "O kapelanie", "Do dziewki", "Na zachowanie", "Na gospodarza", "Na dom w Czarnolesie", "Na lipę", "Satyr", "Zgoda", fragmenty "Pieśni", "Pieśń świętojańska o sobótce", "Tren V", "Tren VII", "Tren VIII", "Tren X", "Tren XIX albo sen", a także w wersji śpiewanej z akompaniamentem gitary "Czego chcesz od nas, Panie?", w wykonaniu radnego gminy Drelów Jerzego Michaluka. Utwory przeplatały szczegóły noty biograficznej Jana Kochanowskiego odczytywane przez prowadzących Narodowe Czytanie.
- K ochanowski był świadom swojej roli w literaturze. Był świadom roli poety: jako pierwszy sformułował etos twórcy, którego talent jest darem od Boga, zarazem przywilejem, obowiązkiem i cierpieniem. Najdobitniej wyraził to w poemacie "Muza", zawierającym wiarę w nieśmiertelność własnej poezji, poczucie niepowtarzalnej misji, świadomość wielkości, która zobowiązuje wobec świata, ale też przynosi samotność na szczytach: "Ja jeden niech wam służę, a za cześć poczytam sobie, że się dróg innych niż pospólstwo chwytam. Wy mię z ziemi wzwodzicie, wy mię wyłączacie. Z liczby nieznacznej i nad obłoki wsadzacie." - zauważyła prowadząca wydarzenia oraz jego inicjatorka, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Drelowie Magdalena Pepa . - Ogromna większość utworów Kochanowskiego powstała w języku polskim. Był to jego programowy wybór, zgodny z renesansowym trendem tworzenia w językach narodowych. Był to jednocześnie krok, który spowodował jakościową przemianę języka polskiego w ciągu zaledwie 30 lat. Polszczyzna Kochanowskiego i po nim, jest inną polszczyzną niż wcześniejsza. Tak gwałtownej rewolucji językowej nie było w polskiej historii. Mistrz z Czarnolasu już za życia uważany był za największego poetę Słowiańszczyzny. Upowszechnił najlepsze wzory humanizmu renesansowego. Przyswoił polskiej kulturze tradycję antyczną. Uszlachetnił język, wprowadził bogactwo form stylistycznych i wersyfikacyjnych. Zgodnie z zasadą Renesansu, że najważniejszy jest człowiek, wyraził w poezji całą skalę dostępnych mu uczuć: od wzniosłości i patosu przeżycia religijnego, przez miłość, rozpacz i cierpienie, do biesiadnej wesołości. W całej historii polskiej poezji nie było poety, który nie czułby się jego dłużnikiem. Jego utwory tłumaczone były, i są nadal, na wiele języków słowiańskich i zachodnioeuropejskich.
Utwory Jana Kochanowskiego czytali:
Jan Kochanowski - Andrzej Lewczuk
Beata Lewczuk
Aleksandra Lewczuk
Dominika Niewiadomska
Janusz Jaroszewski
Franciszek Jerzy Stefaniuk
ks. Kazimierz Jóźwik
Marcin Kościaniuk
Zofia Pepa
Wiktoria Struczuk
Łukasz Kulawczuk
Kinga Radko
Franciszek Kossak
Filip Jaroszewski
Zofia Łajtar
Scenariusz: Mariola Smal
Narratorzy: Magdalena Pepa, Waldemar Pepa
Śpiew i muzyka: Jerzy Michaluk
Nagłośnienie: Maciej Kościaniuk
- Miłościwi moi, przyjaciele, rodacy… Dziwna to dla mnie rzecz, iż po latach tylu słowo moje znów ku wam bieży. Pisałem niegdyś o cnocie, o miłości ojczyzny, o radości i smutku ludzkiego żywota. Pisałem, by serca ludzkie zrozumiały, iż życie bywa kruche a przecie piękne, jeśli prawdę i dobro w nim chowamy. Dziś, biorąc do rąk moje dzieła, czyńcie to nie tylko dla pamięci o mnie, lecz dla samych siebie, albowiem w nich odbije się wasz los, wasze radości i troski. Niechaj więc wspólne czytanie będzie ucztą ducha a moje słowa lustrem, w którym i wy samych siebie zobaczycie. Niech więc teraz głos mój zabrzmi raz jeszcze, a wy miłościwi, wsłuchajcie się w pieśń, którą niegdyś z serca mego wylałem „Nie porzucaj nadzieje, jakoć się kolwiek dzieje, bo nie już słońce ostatnie zachodzi, a po złej chwili piękny dzień przychodzi”. Kłaniam się wam z Czarnolasu,zostawując w darze słowa, których czas nie skruszył... - zwrócił się do wszystkich biorących udział w wydarzeniu sam Jan Kochanowski, w którego rolę wcielił się tego dnia Andrzej Lewczuk z Drelowa.
Mistrz z Czarnolasu zaapelował do współczesnych, by przyjęli do serc jego słowa zawarte w renesansowych utworach. Jak zatem wygląda obecnie zainteresowanie poezją Jana Kochanowskiego? W szkole podstawowej jego utwory ujęte są w kanon lektur, czy zatem stanowią tylko wymóg ich przeczytania, czy też wzbudzają szersze zainteresowanie?
- Jeżeli, mówiąc kolokwialnie: dobrze sprzeda się Kochanowskiego, to młodzież sięgnie również poza kanon lektur szkolnych - zauważyła Mariola Smal , autorka scenariusza drelowskiego Narodowego Czytania, na co dzień nauczyciel języka polskiego w miejscowej szkole. - Jeżeli chodzi o fraszki, pieśni i treny, które są w kanonie lektur szkolnych, to wychodzimy ponad kanon, rozszerzam ten repertuar i wtedy młodzież sięga po więcej. Jeżeli sprzedam też ciekawoski z biografii Jana Kochanowskiego i powiem, że ma to odzwierciedlenie w konkretnych utworach, nie ma problemu z czytaniem. Młodzież niekoniecznie rozumie poezję Kochanowskiego, ponieważ jest pełna archaizmów, więc niektóre wyrazy trzeba wytłumaczyć, aczkolwiek młodzież ma intuicję i bardzo bliziutko jest tych dobrych znaczeń. Czytać tę poezję nie jest im łatwo, aczkolwiek drugie, czy trzecie czytanie, jest już dla nich dosyć zrozumiałe. Przede wszystkim próbują czytać samodzielnie, nie wymagają mojego czytania. To odnosi skutek i zachęca.
Autorka scenariusza przyznała, że poezja Jana Kochanowskiego jest trudna nawet dla polonisty.
- Wybierając utwory do scenariusza, żeby komponowały się z biografią, musiałam dużo przeczytać i wybrać takie, które będą łatwe w odbiorze dla młodego człowieka, również dla tego starszego, ale też żeby miały wartości, które my musimy w tym młodym pokoleniu kształtować - zaznaczyła. Podkreśliła również, że w dobie licznych zmian zachodzących w kanonie lektur, poezja Kochanowskiego powinna w nim zostać, jej zdaniem: "bezwarunkowo i koniecznie". - To jest poeta, który zapoczątkował modę na język polski. Razem z Mikołajem Rejem bili się o to, by wyprzeć łacinę i zastąpić ją naszym językiem ojczystym, narodowym, polskim, żeby ten język się rozwijał, bo inaczej dziś pewnie mówilibyśmy po włosku. Tak, trzeba Kochanowskiego zostawić i pokazywać młodym ludziom, że z niego czerpali wszyscy: każda kolejna epoka, kolejne pokolenie, kolejni poeci i twórcy.
Dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Drelowie zauważyła, że poezja Jana Kochanowskiego nie cieszy się, niestety, zbyt dużą popularnością, jako pozycja książkowa na bibliotecznej półce.
- Dzieci i młodzież wypożyczają ją tylko wtedy, gdy jest ona lekturą. Same utwory, które są w kanonie lektur klasy VII i VIII, są, oczywiście, przez młodzież czytane, jednak sami sięgają po nie rzadko. Wśród dorosłych czytelników pojawiają się pojedyncze osoby, które wracają do utworów Kochanowskiego - wyjaśniła dyrektor GBP Magdalena Pepa.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny