Strona używa cookies (ciasteczek). Dowiedz się więcej o celu ich używania. Klikając "Zgadzam się" wyrażasz zgodę na "Politykę Prywatności" i używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Ogłoszenia
11.3°C
Kontakt
Region

Pociągi pod partyjnym nadzorem

10 maja 2012 15:27
Pociąg FLIRT, produkowany przez Szwajcarów, codziennie kursuje na trasie Warszawa – Siedlce.

Gdyby Ś.P. Przemysław Gosiewski myślał i postępował podobnie jak ci, co dzisiaj decydują o połączeniach kolejowych pomiędzy Terespolem a Warszawą, do chwili obecnej mieszkańcy powiatu Włoszczowskiego byliby skazani wyłącznie na niewygodne busy – pisze poseł Adam Abramowicz.

„Jak będą podróżni to i będą pociągi" - oświadczył poseł Jerzy Stefaniuk podczas przedwyborczej debaty, odpowiadając na mój zarzut intensywnego likwidowania połączeń kolejowych na Południowym Podlasiu. Pan Poseł w tych krótkich, żołnierskich słowach, streścił całą strategię działania Polskich Kolei Państwowych za rządów PO i PSL.

Każdy, kto prowadził jakąkolwiek działalność gospodarczą wie, że czasy, kiedy robiło się łaskę klientowi minęły. Żeby coś sprzedać trzeba najpierw zainwestować w poprawienie jakości oferowanego towaru a potem dobrze go rozreklamować. Wydawało się, że przystępując do modernizacji linii kolejowej Warszawa – Terespol, i wykładając na to ponad 700 milionów złotych, polskie państwo kierowało się powyższą zasadą. Ku zdumieniu wszystkich, po zakończeniu prac, które umożliwiły znaczne skrócenie czasu przejazdu, rozkład jazdy pociągów pospiesznych tak ułożono, że ktoś, kto ma jakąś sprawę do załatwienia w stolicy i chce skorzystać z pociągu w obie strony, musi jechać tam na cały dzień. Pociągi osobowe, które mogłyby uzupełnić ofertę pospiesznych i stanowić konkurencję cenową wobec busów, nie jeżdżą w ogóle bezpośrednio na tej trasie. Dwie przesiadki a co za tym idzie bardzo długi czas przejazdu nie zachęcają do skorzystania z tej oferty. Każdy zwykły człowiek, który na to wszystko patrzy, mówi, że to przecież nie ma sensu, że skoro wydaliśmy tak dużo na remont torów, to warto jeszcze wydać pieniądze na uruchomienie połączeń kolejowych, tak aby ta 700 milionowa inwestycja kiedyś się zwróciła.

Kilka lat temu mieszkańcy Włoszczowej mogli tylko obserwować jak przez ich miasto przejeżdżały po Centralnej Magistrali Kolejowej pociągi, które nie mogły się tam zatrzymywać, bo nie było odpowiedniej długości peronu. Ś.P. Przemysław Gosiewski, będąc v-ce premierem spowodował, że we Włoszczowej powstała odpowiednia infrastruktura i zaczęły się tam zatrzymywać pociągi ekspresowe. Wylano za to na niego kubły pomyj, naśmiewano się na wszystkie możliwe sposoby, ciągano do prokuratury. Pytano: po co we Włoszczowej peron, skoro tam nie ma podróżnych? Z wielką satysfakcją donoszono, że tuż po zakończeniu inwestycji (tu następowała prezentacja kosztów) do pociągu wsiadło tylko kilka osób. Gazeta Wyborcza dużymi tytułami grzmiała: "Pasażer we Włoszczowej pilnie poszukiwany", "Gosiewski załatwił ekspres 10 tysięcznemu miastu", "Gosiewski będzie przesłuchany ws. Włoszczowy". Temat peronu był dyżurnym tematem wielu kabaretów i stał się przez te lata symbolem "wiochy" i "PiS-owskiego obciachu", a zwieńczeniem jego wyśmiewania było zorganizowanie zabawy sylwestrowej w dniu 31 grudnia 2006 roku dla pasażerów specjalnego pociągu z Warszawy do Krakowa, pokazywanej na żywo w TVN24.

Tymczasem wraz z upływem czasu ilość pasażerów na tej stacji systematycznie wzrastała. Na początku kwietnia 2012 roku "Dziennik Gazeta Prawna" zamieściła artykuł p.t. "PKP Włoszczowa to sukces. Czas na Opoczno", w którym czytamy: "Na znanej w całej Polsce stacji kolejowej z roku na rok przybywa pasażerów. W 2009 r. sprzedawano tu 33 bilety dziennie. Dziś ta liczba wzrosła blisko 30-krotnie. Teraz PKP rozważają uruchomienie Włoszczowy 2".

Nie było we Włoszczowej pasażerów, bo nie było pociągów. Kiedy się tam pojawiły a ich właściciele, spółki PKP, przedstawiły korzystna ofertę komunikacyjną, pojawili się też tłumnie pasażerowie. Gdyby Ś.P. Przemysław Gosiewski myślał i postępował podobnie jak ci, co dzisiaj decydują o połączeniach kolejowych pomiędzy Terespolem a Warszawą, do chwili obecnej mieszkańcy powiatu Włoszczowskiego byliby skazani wyłącznie na niewygodne busy. Czas najwyższy, aby decydenci zmienili swoją politykę i zaczęli myśleć kategoriami zrównoważonego rozwoju całej Polski a nie tylko interesami mieszkańców dużych miast, a do realizacji tej polityki wysłali nie działaczy młodzieżówki partyjnej a dobrze wykształconych fachowców.

Adam Abramowicz

Dodaj swój komentarz:
  • captcha
  • Komentarze zawierające treści powszechnie uznane za obraźliwe lub niecenzuralne zostaną usunięte
    (12 maja 2012 23:10)
    połączenia PKP
    kiedyś mieliśmy pociąg relacji Terespol - Szczecin. Teraz też marzy się połączenie bezpośrednie Terespol -Szczecin, Terespol - Gdańsk, bo Terespol - Kraków już mamy i dzięki Bogu, że ktoś wreszcie o tym pomyślał.
    autor: misza

    reklama | ogłoszenia | regulamin | kontakt | wersja desktop

    «Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»

    Copyright 2020 © Międzyrzec.info
    Lokalny portal informacyjny