W ubiegłym roku gmina dołożyła do oświaty 2,5 mln zł. Z tego powodu nieopłacalne placówki, w których uczy się mała liczba dzieci, są obecnie likwidowane. W minionym roku decyzją radnych przestała działać podstawówka w Witorożu. Jej prowadzenie przejęło stowarzyszenie. Miesiąc temu uchwalono też likwidację szkoły w Łózkach.
– Powinniśmy wszystkich traktować jednakowo – argumentuje Anna Wróbel, radna z Zahajek. - Obie szkoły znajdują się w podobnym położeniu, uczy się w nich porównywana liczba dzieci, a koszty utrzymania placówki w Żerocinie są nawet o 100 tys. zł wyższe niż tej w Łózkach.
Wnioskiem radnych zaskoczona była dyrektorka szkoły, Anna Świderska. – Ani ja, ani nauczyciele nie spodziewaliśmy, że zmiany mogą nastąpić tak szybko. Liczba dzieci jest niska od dwóch lat, ale w przyszłym roku spodziewamy się już około 50 uczniów – mówi.
Wójt Piotr Kazimierski uważa, że mieszkańcy Żerocina nie są przygotowani na likwidację placówki. Dlatego poprosił radnych, aby uchwałę o zamiarze likwidacji przenieść na następną sesję. – To poważna decyzja, nie podejmujmy jej pochopnie – apelował.
Radni przystali na tę propozycję. Kazimierski zadeklarował, że do czasu zwołania następnej sesji rady gminy spotka się z mieszkańcami Żerocina. – Poprosiłem także radnych, aby mi towarzyszyli. Chcemy przedstawić sytuację, w jakiej znajduje się gmina i porozmawiać o możliwych rozwiązaniach – informuje wójt.
Szkoła w Żerocinie działa od końca 2000 roku. Przy placówce jest oddział przedszkolny. W razie likwidacji uczniowie najprawdopodobniej musieliby dojeżdżać do oddalonej o ponad 8 km szkoły w Dołdze.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny