W miniony wtorek do międzyrzeckiego komisariatu zgłosił się pracownik miejskiego przedsiębiorstwa. Mężczyzna poinformował o włamaniu do mieszkania, które było pod jego nadzorem. Z relacji wynikało, że ostatni raz był w nim pod koniec lipca bieżącego roku. Gdy wrócił od razu zauważył ślady włamania.
Łupem złodzieja padł piec żeliwny typu „koza” wraz ze stalowymi rurami przyłączeniowymi oraz bateria umywalkowa z podgrzewaczem wody. Wartość strat oszacowano na kwotę 1400 złotych.
Sprawą zajęli się kryminalni z międzyrzeckiego komisariatu. Śledztwo naprowadziło ich na trop 58-letniego mieszkańca Międzyrzeca Podlaskiego. W miejscu jego zamieszkania funkcjonariusze znaleźli część skradzionych przedmiotów.
Kryminalni dotarli również do pasera skradzionego mienia, którym okazał się 53-letni międzyrzeczanin. U niego policjanci zabezpieczyli skradziony piecyk. W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna tłumaczył, że chciał tylko pomóc koledze.
W czwartek „amatorzy cudzego mienia” zostali zatrzymani, usłyszeli też zarzuty i przyznali się do winy. O ich dalszym losie zadecyduje sąd. Przestępstwo kradzieży z włamaniem zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności. W przypadku 53-latka zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny