W zarządzanej przez polityków powiązanych z PSL agencji miało dochodzić do licznych nadużyć. Opisują je dziennik Rzeczpospolita oraz tygodnik Gazeta Polska. Z raportu pokontrolnego, który sporządzono w Kancelarii Premiera wyłania się obraz „powiązanych ze sobą osób, które się awansują, rozdają sobie nagrody i publiczne pieniądze, zatrudniają według klucza towarzyskiego, żerują na posadach państwowych”.
„Potwierdziła się wysoka skala zatrudnienia w Agencji członków rodzin. Ujawniono przypadki nepotyzmu i kumoterstwa polegającego na faworyzowaniu krewnych i znajomych przy zatrudnianiu, awansowaniu i nagradzaniu" – czytamy w raporcie. Kontrolerzy podają konkretne liczby: „na 3629 pracowników Centrali ARiMR 1707 posiada powtarzające się nazwiska, a 206 mieszka bądź jest zameldowanych pod tymi samymi adresami".
Rzeczpospolita donosi: „Wystąpienie opisuje też preferowanie osób z Międzyrzeca Podlaskiego”. „W stosunku do 9 z 11 badanych osób stwierdzono, że podejmowane decyzje kadrowe wskazują na ich faworyzowanie". Te osoby otrzymywały nagrody o 176 proc. wyższe od średnich na podobnych stanowiskach.
Rzeczpospolita sporo miejsca poświęca osobie przewodniczącego rady powiatu bialskiego: „Dotyczy to np. radcy prawnego prezesa agencji Przemysława Litwiniuka. W latach 2008–2011 faktycznie przepracował na rzecz ARiMR 1,7 roku. Był specjalnie traktowany pod względem czasu pracy. Mimo to otrzymał w latach 2009–2012 nagrody o 76 proc. przekraczające średnie nagrody w Biurze Prezesa. Agencja w okresie lipiec 2006 – lipiec 2010 finansowała mu też studia doktoranckie (3750 zł rocznie), mimo że w okresie lipiec 2006 – lipiec 2009 nie przychodził on do pracy, korzystając z różnych form zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy. Podobnych przykładów nie brakuje”.
„Osoby związane z Międzyrzecem korzystały też z przywileju niestawiania się do pracy z równoczesnym otrzymywaniem pensji ze względu na zasiadanie we władzach Związku Zawodowego Pracowników Służby Cywilnej. Chodziło o okres półtora roku, a niekiedy ponad 6 lat” – ujawnia dziennik.
To nie wszystko: „Osoby kierujące ARiMR zajmowały kluczowe stanowiska w stowarzyszeniach Białopodlaska Lokalna Grupa Działania (BLGD) i Integracyjne Centrum Edukacji i Kultury (ICEiK) w Międzyrzecu Podlaskim, którym ARiMR (...) przekazywała pieniądze". Zdaniem kontrolerów prowadziło to do konfliktu interesów. BLGD otrzymała od Agencji 1,4 mln zł.
Rzeczpospolita opisuje nadużycia przy zleconej przez agencję fundacji FAPA akcji promocyjnej, która zbieżna była z kampanią wyborczą, odbywała się bowiem w okresie 29 sierpnia – 30 sierpnia 2011 r. Wzięło w niej udział 12 pracowników ARiMR kandydujących do Sejmu i Senatu. Wśród nich był Przemysław Litwiniuk, który ubiegał się o mandat senatora, piastując funkcję dyrektora FAPA i radcy prawnego w ARiMR.
CBA po zbadaniu sprawy opracowało pisemne zawiadomienie o przestępstwie, które skierowane zostało do prokuratora generalnego.
Cały tekst w Rzeczpospolitej:
http://www.rp.pl/artykul/10,1085067-W-Agencji-jak-w-rodzinie.html
Przez współpracę do sukcesu
Tekst „Polska Sitwa Ludowa” ukazał się w czwartek w tygodniku Gazeta Polska. W piątek w dzienniku Rzeczpospolita opublikowano artykuł „W agencji jak w rodzinie”. Tego dnia przewodniczący rady powiatu Przemysław Litwiniuk przecinał wstęgę w nowej filii Powiatowego Urzędu Pracy, którą przeniesiono z ulicy Brzeskiej na Czystą (budynek przy internacie Ekonomika). W uroczystości uczestniczyli m.in. dyrektor PUP Edward Tymoszyński, starosta Tadeusz Łazowski, przewodniczący Powiatowej Rady Zatrudnienia Mariusz Filipiuk i burmistrz Artur Grzyb. Pomieszczenia filii poświęcił ks. dziekan Józef Brzozowski. Z tej okazji w restauracji Zacisze zorganizowano konferencję pod tytułem „Przez współpracę do sukcesu – partnerstwo lokalne na rynku pracy”.
Przemysława Litwiniuka poprosiliśmy o komentarz do bulwersujących prasowych doniesień. Oto co nam odpisał:
"Wystąpienie pokontrolne KPRM jest materiałem nierzetelnym, logicznie niespójnym i nacechowanym motywacją polityczną. Kontrolerzy z Kancelarii Premiera podali liczne nieprawdziwe informacje, miejscami pomylili nazwiska i zmanipulowali statystyki. Przemilczeli nepotyczne praktyki działaczy PO i PiS, mimo że zgromadzili takie dane. Wiem, że wiele osób, nie wyłączając mnie, przygotowuje pozwy w związku z naruszeniem dóbr osobistych.
Niedopuszczalne jest insynuowanie przez media, że rzekome powiązania rodzinne dotyczą przede wszystkim działaczy PSL, gdyż przedstawiona analiza obejmuje okres 2000-2012, czyli ponad 12 lat w trakcie których rządziły też AWS, SLD, Samoobrona i PiS. Nie godzę się także na wymienianie mojego nazwiska w kontekście nieprawidłowości, gdyż takowych nawet w raporcie mi się nie zarzuca, opisując stany zgodne z prawem.
Nie przyjmuję zarzutu, jakoby finansowanie projektów Bialskopodlaskiej Lokalnej Grupy Działania oraz Integracyjnego Centrum Edukacji i Kultury miało charakter nieprawidłowości. Było ono zgodne z prawem, a przekazywane środki nie trafiały do tych podmiotów, lecz przeznaczone były bezpośrednio dla beneficjentów: gmin, parafii, przedsiębiorców i innych wnioskodawców z powiatu bialskiego, dla których zlecenie płatności wystawił Urząd Marszałkowski w Lublinie. Moim zdaniem to ważne, że pozyskujemy unijne pieniądze na rozwój naszego regionu.
Natomiast kierowana przeze mnie Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA nie jest prywatnym podmiotem, lecz instytucją publiczną utworzoną i nadzorowaną przez Ministra Rolnictwa, wdrażającą Program Rozwoju Obszarów Wiejskich. Stawianie przez kontrolerów tezy o jej faworyzowaniu przez Agencję jest niedorzeczne i świadczy o ich niewyspaniu".
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny