Prawie dwa lata temu Polski Związek Wędkarski stracił dzierżawę 45-hektarowego zbiornika na międzyrzeckiej żwirowni. Stało się to po tym, jak wędkarze z Międzyrzeca zarzucili zarządowi okręgowemu PZW nieprawidłowości w gospodarce finansami i złą politykę zarybieniową. Ówczesny burmistrz Artur Grzyb zdecydował się podpisać 10-letnią umowę użyczenia wody z Międzyrzeckim Towarzystwem Wędkarskim „Żwirek”.
Teraz, gdy ktoś chce łowić na żwirowni musi wykupić licencję. W 2015 roku takich pozwoleń sprzedano blisko 600. Zyski z tej działalności „Żwirek” wydaje na zarybianie. Już jesienią 2014 roku do akwenu wpuszczono tonę ryb. W minionym roku było to już 3,6 tony, a wiosną tego roku 1,7 tony.
Prezes MTW „Żwirek” Marcin Borowik podkreśla, że żwirownia zarybiana jest wyłącznie z pieniędzy składkowych i twierdzi, że już widać efekty tej działalności. W wodzie pojawiło się sporo sandaczy, okoni i szczupaków. Stowarzyszenie zdobyło natomiast dofinansowanie na zakup sprzętu dla straży rybackiej oraz 10 małych pomostów dla wędkarzy. W akwenie żyją obecnie m.in. karpie, liny, karasie pospolite i srebrzyste, sandacze, okonie, szczupaki i pstrągi tęczowe.
Nastepny etap zarybiania odbędzie się jesienią. Do wody ma być wpuszczonych sporo drapieżników, ponieważ żyje w niej dużo "drobnicy". Dlatego potrzeba więcej szczupaków, sandaczy i okoni.
Marcin Borowik przewiduje, że w tym roku zainteresowanie wędkowaniem na żwirowni będzie jeszcze większe. Mają o tym świadczyć liczne zapytania o warunki o warunki łowienia na akwenie, kierowane do stowarzyszenia spoza naszego województwa.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny