Strona używa cookies (ciasteczek). Dowiedz się więcej o celu ich używania. Klikając "Zgadzam się" wyrażasz zgodę na "Politykę Prywatności" i używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Ogłoszenia
6.0°C
Kontakt
Region

Drugi wypadek na żwirowni

16 lipca 2012 15:36 | autor: redakcja

Kolejny tragiczny weekend na żwirowni. Lekarze walczą o życie 17-latka, który w sobotę topił się na akwenie przy ulicy Berezowskiej.

bryg. Zbigniew Łaziuk - Komendant Miejski PSP w Białej Podlaskiej Apeluję o rozwagę Mamy bardzo gorący, wakacyjny okres. Każdy z nas chciałby ochłodzić się kąpielą w wodzie. Niestety, przy tego typu wypoczynku, zdarzają się zatonięcia. W związku z czym zwracam się z apelem, o to aby uważać, w jakim stanie chcemy pływać oraz gdzie pływamy. Są u nas kąpieliska niestrzeżone, wyrobiska, żwirownie, gdzie są nieuregulowane dna, i gdzie są zastoiska zimnej wody. Jest tam bardzo łatwo o dysfunkcje organizmu pływaka – skurcze, osłabnięcia, a w konsekwencji utonięcie. W tym roku mieliśmy w powiecie już kilka tego typu przypadków i niestety my jako straż pożarna, z reguły przyjeżdżamy, by poszukiwać zwłok. Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć wszystkich niestrzeżonych kąpielisk. Dlatego proszę jeszcze raz o to, aby zwracać uwagę na to w jakim stanie się pływa i na jakich akwenach.

Sobota, 7 lipca, była kolejnym dniem upałów, który przyciągnął całą rzeszę mieszkańców Międzyrzeca i okolicznych miejscowości na żwirownię. Spragnieni odrobiny ochłody oraz wypoczynku nad wodą zażywali kąpieli również nad „piątką”, jak popularnie nazywany jest zbiornik przy ulicy Berezowskiej. Tutaj wypoczywał także 17-letni mieszkaniec Ostrówek, który oddalił się od brzegu. Z nieznanych przyczyn, nagle zaczął tonąć.

Zauważyły to osoby wypoczywające przy zbiorniku. Kilka osób natychmiast ruszyło na pomoc. Wezwano służby ratownicze - jednostkę Państwowej Straży Pożarnej oraz oddział ratownictwa wodnego z OSP Stołpno. Świadkowie po wydobyciu młodzieńca z wody (przebywał pod powierzchnią ponad 4 minuty), niezwłocznie podjęli reanimację. Udało się przywrócić nastolatkowi oddech oraz krążenie. Nie odzyskał jednak przytomności. W międzyczasie przybyła ekipa pogotowia ratunkowego, która kontynuowała reanimację młodzieńca.

Przewieziono go na oddział intensywnej terapii do Białej Podlaskiej, gdzie kontynuowana jest walka o uratowanie jego życia. Lekarze mają nadzieję, że okres niedotlenienia mózgu był na tyle krótki, że uda się 17-latka uratować.

- W takich przypadkach wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji organizmu i szczęścia – mówi Krzysztof Szczepaniuk, ratownik z OSP Stołpno. – Udokumentowany jest przypadek z Polski, uratowania życia i przywrócenia do pełnego zdrowia człowieka, który przebywał kilkadziesiąt minut pod wodą. Uratował go fakt, że jego ciało znajdowało się na głębokości poniżej 4 metrów, gdzie stale panuje niska temperatura, która znacznie spowolniła jego funkcje życiowe i uratowała mu życie.

Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego szpitala w Białej Podlaskiej - Joannę Kozłowiec, wynika, że mieszkaniec Ostrówek żyje, lecz nadal znajduje się w stanie ciężkim (jest nieprzytomny).

To już drugi w tym roku wypadek na międzyrzeckiej żwirowni. Ostatniego dnia czerwca na tzw. zbiorniku chłopskim przy ulicy Berezowskiej utonął 20-latek z Siedlec. Jego ciało wyłowiono dopiero po kilku godzinach intensywnych poszukiwań z użyciem sonaru.

Dodaj swój komentarz:
  • captcha
  • Komentarze zawierające treści powszechnie uznane za obraźliwe lub niecenzuralne zostaną usunięte
    (11 lipca 2012 22:16)
    A propo 5 jest w Berezie a nie na ul. berezowskiej W Międzyrzecu
    autor: gość

    (11 lipca 2012 14:25)
    Do władz "miasta"
    Może jednak warto by było kilku ratowników zatrudnić skoro chcąc nie chcąc mamy dostęp do wody i tyle się mówi o projekcie międzyrzeckie jeziorka, promuje się jakoś to miejsce. Nie mówię o obsadzeniu każdej plaży ale przynajmniej po 2 w określonych godzinach i tych upalnych dniach kiedy frekwencja jest większa, ale nie, Pan Szczerbicki i Muszyński ze swoim haremem dla rekreacji niech dalej pływają Ribem- który mógłby służyć lepszym celom niż tylko przewożenie najebanej delegacji z Białej Podlaskiej. Pewnie jak grochem o ścianę bo kto tam by skojarzył że to dzięki burmistrzowi jest tutaj ten ratownik, który zabezpieczyłby akwen- lepiej górę usypać bo ludzie już będą wiedzieli i przede wszystkim WIDZIELI czyja to zasługa, wstyd żeby w przeciągu 2 tygodni doszło do takich wydarzeń, wstyd, że "miasto" koncentruje się na takich rzeczach jak usypanie KOPCA BURMISTRZA przy jedynce, budowa SZCZERBICKI INN na stanicy, gdzie chyba priorytetem jest jednak ludzkie życie jak na moj gust, a z tego co widać to hajs się zgadza i chyba nie byłby problemem...
    autor: F

    (11 lipca 2012 12:43)
    Do Nr.5
    Mylisz pojęcia. Śpiączka farmakologiczna jest wywołana przez podanie odpowiedniego leku i jest kontrolowana przez lekarzy (mogą wybudzić pacjenta w każdej chwili). Nawet jeśli ten człowiek będzie żył, małe szanse, że będzie funkcjonował normalnie. Po prostu za długo był pod wodą. Gdyby akcja rozpoczęła się od razu po jego zejściu pod wodę to pewnie nic by się nie stało.
    autor: Blu

    (11 lipca 2012 12:43)
    Bardzo dużo można zawdzięczać chłopakom, którzy przebywali na żwirowni w celach wypoczynkowych. Niełatwe było "wyjęcie" chłopaka z wody, widziałam na własne oczy. Także zanim przyjechała karetka(ok. 10min)chłopcy reanimowali poszkodowanego. Kto widział, albo kiedykolwiek doświadczał, dobrze wie, jakie to jest męczące. Bądźmy dobrej myśli, aby chłopak wyszedł z tego cały i normalnie funkcjonował.
    autor: koleżnka

    (11 lipca 2012 12:36)
    Eh
    Podobno ten człowiek nie potrafił pływać i chodził po dnie. Moim zdaniem nie jest to bezpieczne, dno na żwirowni "piątce" jest grząskie i miękkie, łatwo się zapada i osuwa pod stopami. Winna według mnie jest też jego dziewczyna i siostra z którymi przebywał na żwirowni chłopak. Nie objęły go wizualną opieką wiedząc, że idzie do wody a nie potrafi pływać. W czasie tego wydarzenia byłem na tej plaży, dużą rolę odegrał były ratownik który przybiegł z drugiej plaży i sprawnie wydobył z wody poszkodowanego. Pamiętajcie, że jeśli ktoś potrafi pływać i ma mózg to się nie utopi. Większość przypadków śmiertelnych na żwirowni to osoby nie potrafiące pływać lub osoby nietrzeźwe i na kacu.
    autor: blu

    (11 lipca 2012 10:01)
    Brawo dla ratowników
    Wielkie brawa należą się dla ratowników - osób wypoczywających na Żwirowni, którzy szybko wyciągnęli młodego z wody i skutecznie zreanimowali. Brawo!!! P.S. Nie taka Żwirownia straszna jak są tacy ludzie obok.
    autor: gość

    (11 lipca 2012 08:49)
    Oby z tego wyszedł
    Miał jednak szczęście. Żyje. Oby miał więcej szczęścia i wyszedł z tego cały. Wracaj cały do rodziny.
    autor: mieszkaniec

    (10 lipca 2012 23:57)
    Niestosowne
    Komentarz niestosowny. Osoby z jego miejscowości twierdzą, że zmarł w szpitalu. Oby to była pomyłka.
    autor: z Drelowa

    (10 lipca 2012 23:37)
    Nie będę się z tobą kłócił, bo nie oto tutaj chodzi kolego.
    autor: nr.5

    (10 lipca 2012 23:29)
    do nr5
    Elvis też podobno żyje, założysz się?
    autor: gość

    (10 lipca 2012 23:25)
    za ile???
    Jako mieszkaniec Międzyrzeca chciałbym zapytać ile można byłoby istnień ludzkich ocalić, gdyby na każdej żwirowni dać pracę ratownikom z naszego miasta, którzy nie musieliby opuszczać Międzyrzeca w celu poszukiwania pracy gdzieś indziej, a tym bardziej za granicą???!!! Mamy prężnie rozwijającą się 1 i 2 żwirownię (bardzo się z tego cieszę), ale za tym nie idzie żadne zabezpieczenie!!! "Chłopaki" ze Stołpna dysponują super szybką łodzią oraz odpowiednimi kwalifikacjami ale ich nie widać!:-( Chyba, że już się coś wydarzy!!! Trudno niby, żeby za darmo i na własny koszt pilnowali żwirowni!!!:-( Sam niejednokrotnie jeżdżę na 1,2,3 i 5 żwirownię (4 to kopalnia) i chciałbym, aby na każdej byłby sprzęt i ludzie, dzięki którym można byłoby uniknąć wielu tragedii!!!
    autor: gościuuu

    (10 lipca 2012 23:13)
    Co ?
    Przepraszam bardzo ale to są jakieś to tale bzdury. "Wezwano służby ratownicze - jednostkę Państwowej Straży Pożarnej oraz oddział ratownictwa wodnego z OSP Stołpno. Ratownicy po wydobyciu młodzieńca z wody " Brawo widać że ktoś z redakcji był na miejscu zdarzenia. I to że spadł z materaca, dobre sobie. Po prostu był nam potrzebny aby go wyłowić. Ale to jest nie ważne. Bo chłopak podobno żyje jest tylko w śpiączce farmakologicznej. Bez komentarza.
    autor: nr.5

    (10 lipca 2012 22:54)
    Nasz błąd, już poprawiamy i dziękujemy za zwrócenie uwagi.
    autor: admin

    (10 lipca 2012 22:37)
    ?
    Ratownicy go nie wyłowili tylko chłopacy którzy zauważyli tonącego 17-latka... No ale to nie jest ważne w tym momencie... współczucia dla rodziny.
    autor: Czytelnik

    reklama | ogłoszenia | regulamin | kontakt | wersja desktop

    «Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»

    Copyright 2020 © Międzyrzec.info
    Lokalny portal informacyjny