Modlitewne czuwanie rozpoczęło się o godz. 11. W południe uroczystą sumę odpustową odprawił pochodzący z Drelowa ks. prałat Mieczysław Stefaniuk, który w tym roku obchodzi jubileusz 50-lecia święceń kapłańskich. W odpuście uczestniczyło blisko 3 tys. wiernych.
Dzieje Horodka
(…) Historyczny początek Horodka, jak i kultu św. Onufrego w tym leśnym ustroniu, tonie w mrokach minionych wieków. Zapewne jednak już w średniowieczu w głębi puszczy istniało grodzisko zamieszkałe przez pobożną ludność, sławiącą w swych modlitwach świętego Pustelnika.
Topografia uroczyska sprzyjała pierwszym osadnikom; miejsce ukryte w kniei, dostęp utrudniony przez błota i moczary, a niedaleko uczęszczany trakt. Fakt ten powodował, że Horodek często służył dla ludności Drelowa i okolic jako schronienie, między innymi podczas potopu szwedzkiego w 1655 roku i II wojny północnej w latach 1700-1721. Działo się tak ponieważ było to uroczysko leśne, otoczone dookoła wodą tak iż dostęp do niego był utrudniony i można się było bronić. Zachowały się do dzisiaj ślady wałów, a wybita studnia i nazwa uroczyska świadczą o tym, że był pozostałością po jakiejś dawnej warowni.
Horodek od początków swego istnienia musiał być miejscem szczególnym, skoro sława o nim rozbrzmiewała już w XVII w. W przekazach kościelnych zachowało się świadectwo pewnego człowieka z Halicza, który w roku 1670 przybył do Horodka i tu doznał cudownego uzdrowienia. Powszechnie znane obecnie wśród mieszkańców Drelowa jest podanie z początku XVI w. o zaginionych w lasach Horodka koniach. Poszukujący ich tam gospodarz modlił się do świętego Onufrego podczas ulewnej burzy. Prośby jego zostały wysłuchane i klacz ze źrebięciem odnalazła się.
Zdumiewające wieści o leśnym zakątku i jego świętym Opiekunie powiększają w szybkim tempie liczbę pielgrzymów. Jedne z pierwszych zapisów na temat Horodka mówią, że był tam krzyż, a wokół niego miejsce przeznaczone do klęczenia dla wiernych przybywających z bliska i z daleka. Krzyż ten potwierdza przeświadczenie, że kult świętego Onufrego trwał tu od wieków, a elementy sakralne w tym miejscu były pamiątką doznanych wielu łask.
O tym, że to miejsce stawało się maleńkim sanktuarium, świadczy również unicki zapis dokonany przez księdza Mikołaja Waszyńskiego po polsku w 1760 roku, który między innymi pisze tak o Horodku: "błotami i gęstwiną lasów otoczony... rowem ładnie okopany, wokoło cało klęczętnie. Gdy zaś w tym miejscu niegdyś wyrabiano grunt, starzy ludzie powiadali, że znajdowano różne oręża, strzelby, obuchy, naczynia cynowe... Inni zaś powiadali starzy, że jeszcze pamiętali i widzieli studnię na tym miejscu z kamienia wymurowaną, powiadali, że jakoby niejaki książę przed nieprzyjacielem uchodząc w lasy tu się ukrył i okopał...".
Dzisiaj jest niezmiernie trudno powiedzieć, jak wyglądała pierwsza świątynia, kto ją postawił i mszę św. sprawował. W roku 1760 ksiądz Mikołaj Waszyński buduje w Horodku drewniany kościół pod wezwaniem świętego Onufrego z ołtarzem w środku ku jego czci. Następna świątynia została wzniesiona w1781 roku kosztem księcia Adama Czartoryskiego (…)
Rola Horodka zwiększyła się bardziej niż właściwej cerkwi unickiej w Drelowie i aby nie obniżać jej rangi, w 1802 roku łączy się Horodek z cerkwią w jedną parafię (…)
W 1864 roku w kaplicy w Horodku odbyło się nabożeństwo katolickie będące zakończeniem szlaku bojowego jednego z oddziałów powstańczych, po czym nastąpiło rozwiązanie oddziału, a na strychu ukryto potajemnie sztandar polski. Przy kaplicy położonej na ustroniu, otoczonej wspaniałą zielenią lasu chętnie zatrzymywali się pustelnicy. Tutaj, naśladując św. Onufrego, modlili się i mieszkali żyjąc z owoców lasu i własnej pracy.
W 1874 roku władze carskie zabrały kaplicę w Horodku i oddały prawosławnym, ci utrzymywali ją jedynie przez 20 lat, ponieważ w 1895 roku uderzył w nią piorun, od którego doszczętnie się spaliła. Po ukazie tolerancyjnym unici, którzy wyszli z ukrycia, na miejscu drewnianej rozpoczęli budowę murowanej kaplicy, której budowę ukończono w 1907 roku, a wyświęcono w 1912 roku.
W okresie okupacji hitlrowskiej kaplicę w Horodku i Kościół drelowski zajęli prawosławni osadzając na plebanii popa. Po interwencji Kurii Diecezjalnej w Siedlcach, władze niemieckie przyznały Horodek katolikom, a na miejsce aresztowanego wcześniej przez hitlerowców proboszcza drelowskiego ks. Karola Wajszczuka, przydzielono w zastępstwie ks. Leona Gliszczyńskiego. To właśnie ks. Gliszczyński wykorzystując w sądzie swoją biegłą znajomość języka niemieckiego przyczynił się do pomyślnego finału sprawy. Tak więc do końca okupacji wszelkie nabożeństwa były sprawowane w Horodku.
Kaplica wybudowana w 1907 roku istnieje do dzisiaj i kult św. Onufrego jest tutaj żywy (…)
Opracowanie: Ewa Strok, Alicja Samulak, ks. Roman Wiszniewski
Źródło: http://www.parafia-drelow-nmp.siedlce.opoka.org.pl/
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny