Izba przyjęć lub przychodnia rejonowa to nie są miejsca, do których powinna zgłaszać się osoba zaniepokojona objawami, które mogą świadczyć o zarażeniu koronawirusem Covid-19. Pierwszą czynnością, którą należy bezzwłocznie wykonać, to skontaktować się telefonicznie z powiatową stacją sanitarno - epidemiologiczną. Jeśli objawy są nasilone - zadzwonić pod numer 112 lub uzyskać kontakt bezpośrednio z oddziałem zakaźnym.
W przypadku odczuwania dolegliwości, które wymagają konsultacji lekarskiej, warto najpierw uzyskać teleporadę w miejscowej przychodni, a tylko w nagłych przypadkach - udać się na izbę przyjęć. Tu również należy bezzwzględnie przestrzegać procedur i stosować się do komunikatów umieszczonych przy wejściu. Wstępna komunikacja z personelem medycznym opiera się o wywiad telefoniczny za pośrednictwem domofonu. To najbardziej newralgiczny element nowej procedury wprowadzonej w Międzyrzecu Podlaskim wraz z pojawieniem się koronawirusa w naszym kraju, który pozwala przeprowadzić poprawne rozpoznanie i skuteczne działanie.
- Pacjenci muszą się stosować do wywieszonych przed wejściem komunikatów, które są bardzo jasno sformułowane. Służba medyczna nigdy nie odmówi pomocy, ale wszyscy musimy się zachowywać odpowiedzialnie w związku z zagrożeniem istniejącym w naszym kraju. Jeżeli pacjent ma objawy kaszlu, gorączki i miał kontakt z osobą z krajów, gdzie panuje koronawirus, lub z osobami, które stamtąd wracają, musi o tym mówić! Wtedy my też inaczej postępujemy - apeluje dyrektor Szpitala Powiatowego w Międzyrzecu Podlaskim Wiesław Zaniewicz .
Zatajenie tych ważnych informacji podczas telewywiadu, a podanie ich dopiero w momencie kontaktu z lekarzem, powoduje dezorganizację pracy całej jednostki, a także zagrożenie dla zdrowia personelu i innych osób korzystających z SOR, jak miało to miejsce w ostatnich dniach. Przyjęcie jednego pacjenta, który przemilczał istotne informacje i został wpuszczony do środka, wymusiło potrzebę dezynfekcji pomieszczeń, w których odbywały się procedury medyczne. Sytuacje takie jak te narażają jednostki na niepotrzebne koszty działania oraz niebezpieczeństwo wyłączenia danej placówki medycznej z obsługi pacjentów z innymi zespołami chorobowymi. - Zgłosił się pacjent z podejrzeniem, który został następnie odesłany do szpitala zakaźnego. Czekamy na wyniki. Dmuchamy na zimne, więc nastąpiła dezynfekcja pomieszczeń, ale jeżeli będą się zdarzać takie przypadki, to "rozłożą" one służbę zdrowia. Są również przypadki, że ktoś ma zaleconą kwarantannę lub nadzór epidemiologiczny, a przemieszcza się po miejscowości, chodzi do sklepu. Powoduje tym zagrożenie - mówi zwierzchnik szpitala. - Przede wszystkim apeluję, by zachować ostrożność i rozwagę, ale też nie panikować.
Podobna sytuacja miała miejsce w ośrodku zdrowia w Drelowie, gdzie przyjęto chorego pacjenta, który nie zastosował się do procedury i nie wyjawił w odpowiednim momencie najważniejszej kwesti: kontaktu z osobą, która powróciła w ostatnim czasie do kraju.
- Osoba przyjmująca chorego została objęta kwarantanną, pacjent zaś odesłany do szpitala zakaźnego. Istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że jest zarażony - uspakaja przedstawiciel CM Empatia Jakub Leszczuk - Prosimy, aby przyznawać się i informować służby, że miało się kontakt z osobami, które wróciły z zagranicy. W przychodniach jest punkt telefoniczny. Najpierw jest rozmowa, weryfikacja przez rejestrację, pacjent wypełnia także ankietę. Najważniejsze, żeby powiedzieć i wpisać prawdę już w tym momencie, a nie dopiero podczas kontaktu z lekarzem.
Przekazanie pacjenta z podejrzeniem zarażenia koronawirusem na oddział zakaźny należy do standardowej procedury obowiązującej placówki medyczne.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny