Wierzbne moce
Niedziela Palmowa, dawniej funkcjonująca również pod nazwą Niedzieli Kwietnej lub Niedzieli Wierzbnej, swoje źródło posiada w zapisie św. Jana traktującym o triumfalnym wjeździe Jezusa do Jerozolimy. Wierni trzymali w dłoniach gałązki palmowe, które w polskiej tradycji mają swój odpowiednik w rózgach wierzbowych i leszczynowych pokrytych świeżymi pąkami liści.
Rózgi, jak podają legendy, wykonywano już w czasach starosłowiańskich. W jednej z bardziej znanych legend mowa jest o wierzbie babilońskiej, która na wieść o śmierci Chrystusa pochyliła swe gałęzie do wód Eufratu i zapłakała. Wierzba utożsamiana była również z ognistym prętem boga Pioruna (Peruna), dlatego też przypisywano jej siłę, magiczne działanie i nadludzkie możliwości. Chroniła posiadłość przed burzą, nawałnicą i złymi mocami, a domownikom zapewniała bogactwo, zdrowie i płodność. W kulturze chrześcijańskiej symbolizuje ona odradzające się życie. Tradycyjne palmy wielkanocne przygotowuje się zatem z gałązek wierzbowych, będących znakiem zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy, gałązek malin i porzeczek, bukszpanu, barwinku, borówki leśnej i cisu. W zależności od regionu dodaje się do niej różnorodne rośliny, ręcznie przygotowane kwiaty z bibuły, wstążki i inne ozdoby.
Palma bije, nie zabije
Zwyczaj święcenia palmy w Polsce pojawił się w XI w. Dawniej poświęconą palemką chłostano się lub okładano wzajemnie ze słowami: "Nie ja biję, palma bije, za tydzień wielki dzień, na szóstą noc Wielkanoc", wierząc że przyniesie to szczęście i uchroni przed wszelkimi chorobami, dziewczętom doda urody, a chłopcom odwagi. Klepano także zwierzęta gospodarskie w celu przekazania im płynących z roślin sił życiowych, zapewnienia zdrowia i płodności przez cały najbliższy rok. Przymuszano je niejednokrotnie, by połknęły choć kawałek święconej gałązki, krowy - by uchronić je od niedobrego mleka, konie - by nadać im siłę. Drobne elementy wkładano do gniazd ptactwa domowego, uli i do sieci rybackich.
Połykano wierzbowe pączki - kotki lub bagniątka - co miało chronić przed przeziębieniem, chorobami płuc i gardła oraz strzec od uroków. Sproszkowane bazie dodawano do uzdrawiających ziołowych naparów. Aby uchronić domostwo przed głodem i klęskami żywiołowymi gospodarz obchodził chałupę i trzykrotnie uderzał lub kropił poświęconą palmą ściany, następnie zatykał ją za święty obraz lub przybijał nad drzwiami wejściowymi. W czasie burzy jej kawałki wrzucano do pieca, wierząc w ochronę przez uderzeniem pioruna. Bazie kotki kładziono pod pierwszą skibę ziemi i dorzucano do ziarna podczas pierwszego siewu, a z ułamanych gałązek układano krzyżyk, chroniąc uprawy przed gradobiciem, suszą i powodzią - plony miałby być dzięki temu niczym wierzba: wysokie, twarde i odporne na klęski nieurodzaju.
Do obecnych czasów w niektórych regionach dotrwał dawny zwyczaj, wedle którego stare palmy przynosi się do kościoła, gdzie po spaleniu - zazwyczaj w ostatnią niedzielę karnawału - służą jako popiół do posypywania głów wiernych w Środę Popielcową.
fot. pixabay.com
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak w tym roku spędzacie Niedzielę Palmową? Czy mimo braku możliwości poświęcenia palm podczas uroczystej mszy świętej wykonaliście swoje własne rózgi wielkanocne? Podzielcie się z nami swoim sposobem na spędzenie tego dnia w obecnej sytuacji.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny