17 stycznia 1874 roku w parafii unickiej w Drelowie wojsko rosyjskie zastrzeliło 13 unitów i ciężko raniło około 200 osób (w kolejnych dniach z powodu odniesionych ran zmarło dalszych 9 osób). Unici wytrwale bronili własnej cerkwi i wiary nie chcąc oddać kluczy do świątyni i przyjąć prawosławia.
Rekonstrukcję tych wydarzeń zorganizowano z dużym rozmachem. W widowisku wzięło udział blisko 100 osób. Mieszkańcy Drelowa odgrywali role prześladowanych Unitów, a członkowie grupy rekonstrukcyjnej wcielili się w rosyjskich żołnierzy.
Historyczne widowisko poprzedziła Eucharystia, której przewodniczył ks. biskup Zbigniew Kiernikowski. Towarzyszyli mu kapłani związani z drelowską parafią: ks. prałat Roman Wiszniewski, ks. Andrzej Filipiuk, ks. Mieczysław Stefaniuk oraz prezes Stowarzyszenia Pamięci Unitów Podlaskich “Martyrium” ks. prałat Bernard Błoński.
- Spróbujmy przeżyć dzisiejszą uroczystość jako okazję do tego, by nam się otwierały oczy, byśmy widzieli nie tylko sprawy zewnętrzne, ale próbowali wniknąć do wnętrza, zastanowić się, dlaczego takie rzeczy się działy, dzieją i będą się dziać, że wierzący w tego samego Jezusa Chrystusa w rozdzielonym Kościele staje przeciw człowiekowi. Powodem tego jest nieporządek w sercach, patrzenie po swojemu, a nie po Bożemu – mówił w wygłoszonej homilii ordynariusz diecezji siedleckiej.
Po mszy świętej zebrani wysłuchali krótkich wystąpień. Ksiądz proboszcz Wiesław Mańczyna przedstawił historię drelowskiej parafii i świątyni. - Tu historia zapisała zgłoskami koloru krwi przynależność drelowian do Kościoła i do Ojczyzny – stwierdził dobitnie.
Z kolei Tadeusz Kondraciuk - dyrektor Gimnazjum im. Unitów Drelowskich mówił, że Unici nie mieli szczęścia do upamiętnienia w historii. – Z powodu represji z czasów zaborów, trudności w kompletowaniu dokumentacji historycznej, nieprzychylnych układów politycznych po II wojnie światowej, zwykłej ludzkiej niepamięci unicka epopeja pisana krwią i łzami stała się odległą i niewielu znaną kartą historii – stwierdził. - Czujemy się odpowiedzialni za kultywowanie pamięci o unitach – deklarował.
Ważne słowa padły podczas wystąpienia ks. prałata Romana Wiszniewskiego: - Wrogowie Ojczyzny chcąc zawładnąć narodem, zawsze niszczą Kościół i duchowieństwo. Rekonstrukcja pokazuje, jaką wartość dla naszych ojców przedstawiała świątynia, modlitwa po polsku, nabożeństwa, sakramenty. Silni wiarą ojców stajemy wobec dzisiejszych zagrożeń. Chcemy zaczerpnąć mocy i od nich się uczyć – mówił kapłan.
Inicjatorem całego przedsięwzięcia było miejscowe Gimnazjum. Scenariusz widowiska napisała Ewa Strok w oparciu o źródła historyczne. Reżyserią zajęli się lubelscy aktorzy - Bożena i Jacek Dragun. Kostiumy zebrano dzięki zbiórce przeprowadzonej w Drelowie.
- Cała drelowska społeczność zaangażowała się w to przedsięwzięcie – podkreślał wójt Jacek Kazimierski. - Pragniemy wszyscy, by unici stali się znakiem rozpoznawczym miejsca i wspólnoty, symbolem obrony uniwersalnych wartości, powodem do dumy i wyzwaniem, by ich ofiary złożonej w tym miejscu nie zmarnotrawić, przeciwnie, na jej fundamentach razem budować dobro i piękno małej ojczyzny- stwierdził wójt.
Po historycznym widowisku w gimnazjum odbyła się konferencja „Unici drelowscy - wczoraj i dziś”, która była okazją do podsumowania całego projektu rekonstrukcji i podziękowania osobom, które najbardziej przyczyniły się do realizacji ambitnego projektu. Każda z nich otrzymała z rąk dyrektor gimnazjum - jednego z pomysłodawców rekonstrukcji - reprodukcję obrazu przedstawiającego męczeńską śmierć unitów pod frontonem drelowskiego kościoła.
Projekt rekonstrukcji, którego ogólny koszt wyniósł ok. 60 tys. zł został częściowo dofinansowany ze środków Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich - Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny