Stan wody w Piszczce w dniu kontroli był bardzo zły, zwłaszcza na odcinku Halasy - Międzyrzec Podlaski. Przy moście, na granicy miasta, sytuacja była wręcz dramatyczna. Woda miała kolor kawy z mlekiem, a wokół roznosił się odór, jednoznacznie wskazujący na występowanie skażenia. Trwa to praktyczmie od 10 maja, kiedy mieszkańcy zaalarmowali, że w Krznie pływają śnięte ryby.
fot. Kontrola stanu wody w Piszczce przez delegatury WIOŚ z Białej Podlaskiej i Mińska Mazowieckiego
Bialska delegatura WIOŚ kontrole stanu rzeki przeprowadzała wielokrotnie, ostatnią 31 maja. - Realizowaliśmy ją w związku ze zgłoszeniem dotyczącym wyglądu rzeki Piszczki w miejscowości Międzyrzec Podlaski. Chodziło o to, że woda jest mętna i ma nieprzyjemny zapach. Potwierdziliśmy ten stan, pobraliśmy próbki, a wyniki będą za około 10 dni - informuje kierownik delegatury w Białej Podlaskiej Teresa Demidowicz. - Potwierdziło się, że w Międzyrzecu czy Przyłukach rzeka ma nienaturalny, mlecznobiały kolor. Podjechaliśmy w górę rzeki na granicę województwa mazowieckiego i tam, choć wizualnie woda wydaje się jaśniejsza, stwierdziliśmy występowanie na dnie rzeki osadu - dodaje.
fot. Stan wizualny wody w Piszczce w trakcie kontroli delegatury WIOŚ Białej Podlaskiej i Mińska Mazowieckiego - przepust w Halasach
W trakcie wizji lokalnej dokonano również oceny możliwości występowania źródeł zanieczyszczeń na terenie miasta i gminy Międzyrzec Podlaski. Oględziny odbyły się pod kątem sprawdzenia ewentualnych zrzutów zanieczyszczeń rolniczych i gospodarczych, np. z kurników, chlewni czy większych gospodarstw. - Nie ustaliliśmy takich źródeł. W naszej ocenie nie są to zanieczyszczenia rolnicze. Jesteśmy w trakcie dochodzenia, co mogło być przyczyną takiego stanu rzeki. Utrzymuje się on od początku maja, wtedy dostaliśmy pierwsze zgłoszenia. Biorąc pod uwagę sam wygląd rzeki, można przypuszczać, że źródłem zanieczyszczenia jest obiekt na terenie województwa mazowieckiego, natomiast od momentu zgłoszenia, to zanieczyszczenie spłynęło niżej – stwierdza T. Demidowicz.
Prawidłowy stan rzeki to woda klarowna i bezzapachowa, z widocznym dnem. Taką obserwuje się w Krznie m.in. powyżej ujścia Piszczki. Wśród parametrów wymienia się również natlenienie, które dla różnych rzek, jak podaje przedstawicielka WIOŚ, może przyjmować stężenia zależne od danego ekosystemu. - Kiedy jednak w Piszczce w Międzyrzecu stwierdza się rząd wielkości 0.2-0.9, przy właściwym 9-10, to różnica jest dość znacząca. Każda rzeka jest oczywiście inna. Czasem o kolorze wody świadczy podłoże, inny będzie na dnie piaszczystym. Jeśli jednak jest mleczna to na pewno nie jest to naturalne.
Mleczny kolor wody podczas kontroli stwierdzono już w Halasach i Przyłukach, powyżej ma on mniej intensywną barwę. Jak zauważa kierownik bialskiej delegatury WIOŚ, obecny dobry stan wody powyżej miejscowości Przyłuki może być mylący, bo jeśli zanieczyszczenie pojawiło się na terenie województwa mazowieckiego, to do tej pory mogło się już przemieścić. – W przyrodzie wszystko się zmienia, trudno więc to jednoznacznie stwierdzić przed otrzymaniem wyników badań - wyjaśnia.
fot. Stan wizualny wody w Piszczce w trakcie kontroli delegatury WIOŚ Białej Podlaskiej i Mińska Mazowieckiego - mostek w Przyłukach
W kontrolę zaangażowała się mazowiecka delegatura WIOŚ z Mińska Mazowieckiego, która również przeprowadziła badanie stanu rzeki. Wyniki poznamy prawdopodobnie za tydzień.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny