5 maja informowaliśmy o zanieczyszczeniu Krzny i pływających w tej rzece śniętych rybach. Sprawą zainteresowano policję i Wojewódzka Inspekcję Ochrony Środowiska. Inspektorzy zbadali odcinek rzeki między Białą Podlaską a Międzyrzecem, pobierając próbki wody do badań.
11 maja otrzymaliśmy bardzo niepokojące informacje o stanie Piszczki, która przepływa przez powiaty łosicki i bialski i w Międzyrzecu wpada do Krzny.
„Dzisiaj piszczka to mętna rzeka, w której na niektórych odcinkach nie widać dna. Za to bardzo dobrze czuć woń wydobywającą się z rzeki. Pamiętam jeszcze czasy, gdy spacer w tamtej okolicy nie powodował odrazy a także jak niektórzy chodzili z wędkami na rzekę. I do takich czasów chciałbym wrócić. Proszę z całego serca w imieniu mieszkańców okolicznych wsi o nagłośnienie sprawy, być może uda się dojść, kto stoi za zanieczyszczeniem jednej z czystszych rzek w okolicy, być może sprawą zainteresują się odpowiednie instytucje” – napisał nasz Czytelnik.
Mieszkańcy stan Piszczki określają jako katastrofę ekologiczną. Podkreślają, że niemożliwe jest, aby rzeka została zanieczyszczona przez nawozy z okolicznych pół uprawnych, ponieważ woda w okolicznych rowach melioracyjnych jest przejrzysta i widać przez nią dno. Jako sprawcę zanieczyszczenia rzeki wskazują duży zakład zlokalizowany na terenie powiatu łosickiego, który już wcześniej oskarżano o wpuszczanie do Piszczki trujących ścieków.
Być może to właśnie wpuszczone do Piszczki ścieki zatruły wodę również w Krznie. Świadczyć mogą o tym obserwacje innego z naszych Czytelników poczynione wieczorem 10 maja na moście w Rudnikach: "Woda w Krznie mętna... Jeszcze trochę a wszystkie ryby pozdychają. Te które jeszcze żyją uciekają do rowów melioracyjnych dochodzących do rzeki. Wygląda to strasznie... Ktoś zanieczyszcza rzekę bez żadnych konsekwencji".
Informacje o zanieczyszczeniu Piszczki mieszkańcy przekazali w dniu dzisiejszym do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W sprawie zanieczyszczonej rzeki interweniował również burmistrz Międzyrzeca Podlaskiego. Na stronie Urzędu Miasta opublikowano dziś komunikat na ten temat:
"4 maja burmistrz miasta Zbigniew Kot poinformował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie o niepokojącym stanie rzeki Piszczka w rejonie Międzyrzeca Podlaskiego. Na nieprzyjemny zapach i mętną szarą wodę zwracali też uwagę mieszkańcy, którzy zdjęcia i nagrania udostępniali w sieci. W związku z podejrzeniem naruszenia przepisów ustawy Prawo ochrony środowiska miasto 11 maja ponownie wystąpiło do WIOŚ z prośbą o podjęcie działań w tej sprawie. O stanie rzeki został poinformowany jej właściciel czyli Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”. Już w ubiegłym tygodniu WIOŚ pobrał próbki do badań, ich wyniki poznamy niebawem. Policja natomiast ustaliła, że zanieczyszczenia pochodzą z sąsiedniego województwa".
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny