Dokonane odkrycia wskazują na istnienie w Witorożu stosunkowo dużego cmentarzyska założonego na przełomie II i III wieku przez plemię Gotów. Z wypełnień grobów archeolodzy pozyskali liczne zabytki ruchome. Oprócz przepalonych kości były to fragmenty potłuczonych naczyń glinianych, biżuteria, elementy zdobnicze, przedmioty życia codziennego. Obecność tak dużego cmentarzyska sugeruje istnienie w jego najbliższej okolicy sieci osad gockich, których zmarli mieszkańcy byli na nim grzebani. Wszystko więc wskazuje na to, że na terenie obecnej gminy Drelów na przełomie II i III wieku osiedliła się znaczna grupa germańskich Gotów.
- Jeśli chodzi o archeologię okresu wpływów rzymskich, gmina Drelów jest jednym z najważniejszych miejsc na terenie północnej Lubelszczyzny. Nie znam w tej chwili ważniejszego stanowiska archeologicznego z tego okresu – mówi Mieczysław Bienia, archeolog z Muzeum Południowego Podlasia.
W pikniku archeologicznym brało udział 15 badaczy, którzy od 18 do 25 sierpnia, prowadzili prace wykopaliskowo-badawcze w 3 miejscowościach gminy: Witorożu, Szóstce oraz Drelowie.
W Witorożu badacze poszukiwali dalszych śladów kultury gockiej, na które udało się natrafić podczas próbnego wykopu już w maju br. Archeolodzy rozpoczynając pracę na niewielkim terenie spodziewali się odnalezienia 30-40 obiektów nieruchomych. Okazało się jednak, że ich zagęszczenie w pięcioarowym wykopie jest bardzo duże i ostatecznie wyeksplorowano 140 obiektów, z których ponad 50 to jamy grobowe. Być może był to centralny punkt pochówku dla kilku gockich wiosek funkcjonujących w tamtym okresie w jego najbliższej okolicy. Niektóre ślady m.in. w postaci dużej ilości przemieszanych ludzkich kości świadczą, że były też miejsca, w których odbywał się obrzęd spalania zmarłych. Napotkano także na bardzo charakterystyczne skupiska głazów, wewnątrz których znajdował się duży obiekt. W wykopie wystąpiła także znaczna ilość materiału zabytkowego w postaci licznych fragmentów potłuczonych naczyń glinianych (z czego około 10 naczyń uda się zrekonstruować w całości), dużej ilości biżuterii (fibule, szklany pierścień, zawieszki, paciorki), elementów codziennego użytku (sprzączki od pasa, grzebień, przęśliki tkackie) oraz dużą ilość stopów z brązu i srebra (powstałych ze stopionej biżuterii w trakcie kremacji zmarłego). Prace badawcze objęły swoim zasięgiem zaledwie około 10% obszaru zajętego przez cmentarzysko. Reszta pozostaje do przebadania w kolejnych letnich sezonach. Jesienią przed archeologami stoi następne wyzwanie, jakim jest odnalezienie w pobliżu stanowiska reliktów gockich osad. Na podstawie wcześniej odnalezionej ceramiki pradziejowej wytypowano już 3 miejsca, w których jeszcze tej jesieni zostaną wykonane wykopy sondażowe. Archeolodzy podejrzewają, że lud Gotów na terenie gminy Drelów mógł przebywać od 50 do ponad 100 lat. Dokładne ramy czasowe uda się określić po przeprowadzeniu kolejnych badań, do których przydatne będą analizy specjalistyczne m.in. metodą datowania węglem C14.
- To co udało się odnaleźć jest wielką sensacją. Dzięki pracom w Witorożu już posiedliśmy ogromną wiedzę na temat Gotów. Dotychczas z obszaru południowego Podlasia mieliśmy jedynie szczątkowe informacje z tego okresu – mówią archeolodzy.
Być może nie jest to jedyne cmentarzysko na terenie gminy Drelów. Według badaczy jest duże prawdopodobieństwo, że podobne stanowiska znajdziemy także w innych miejscowościach gminy, w których występowały elementy z tego okresu. Duże nadzieje związane są ze stanowiskiem w Żerocinie, gdzie odnajdowano już elementy, które rewolucjonizowały polską naukę. W 1992 roku odnaleziono znacznie starszy, także ciałopalny pochówek, związany z ludnością kultury pucharów lejkowatych (jednej z kultur neolitycznych występującej w Europie między 3900 – 2500 przed Chrystusem). W całej Polsce było zaledwie kilka podobnych odkryć (pochówków ciałopalnych). Na tym samym terenie odnaleziono także dobrze zachowany obiekt kultury trzcinieckiej, czyli okresu 1800 – 1600 lat przed Chrystusem. Niedaleko znaleziono też 3 fibule rzymskie i fragmenty ceramiki kultury wielbarskiej. Badacze zgodnie podkreślają, że są to tereny bardzo bogate archeologicznie.
Podczas prac wykopaliskowych w Szóstce niestety nie udało się odnaleźć śladów jednoznacznie świadczących o istnieniu tam cmentarzyska bądź osady z okresu rzymskiego. W wykopie sondażowym znaleziono tylko jedno mocno zniszczone palenisko oraz kilka fragmentów ceramiki wielbarskiej. Najprawdopodobniej stanowisko zostało zniwelowane podczas budowy pobliskiej świątyni oraz towarzyszącego jej cmentarza unickiego. W trakcie prac poszukiwawczych w pobliżu wykopu natrafiono na ciekawy depozyt dwóch kół pochodzących z działa z czasów II wojny światowej. Dopiero po konserwacji można będzie coś więcej o nich powiedzieć. Prace w Szóstce będą w przyszłości kontynuowane także na innych stanowiskach. Archeolodzy nie zrezygnują również z poszukiwania zabytków świadczących o unickiej historii tej miejscowości.
fot. Michał Olesiejuk
W przypadku Drelowa, czyli prac przy kościele w Horodku, były to badania o zupełnie innym charakterze. Archeolodzy chcieli potwierdzić, że Horodek pełnił funkcję obronną i w tym miejscu przed prawie tysiącem lat znajdowało się grodzisko obronne. Miejscowa legenda mówi, że kościół, który powstał w XVII wieku, zbudowano na ówczesnej fortecy. W kilku wykopach udało się potwierdzić istnienie osadnictwa z okresu wczesnego średniowiecza. W dwóch miejscach odsłonięto fragmenty podstawy wału, czyli czegoś, co niewątpliwie stanowiło element obronny. Fosa, która istnieje obecnie została wykonana w XVII wieku, ale w kilku miejscach zbiega się z tą, która istniała tam od wieku X i otaczała znacznie mniejszy obszar obronnego grodu. Interesującym śladem jest także gruba warstwa czarnej, mocno przepalonej ziemi, którą archeolodzy obserwowali w każdym wykopie sondażowym. Warstwa ta ma ponad metr miąższości i badacze przypuszczają, że powstała w wyniku niwelacji terenu związanego z przygotowaniem terenu pod budowę świątyni. Najprawdopodobniej zniwelowano wówczas zarówno wały, jak i stożkowate centrum grodu. Sama nazwa Horodek (Gródek) również świadczy o tym, że był to obszar warowny. Na razie nie znaleziono narzędzi walki, czy elementów uzbrojenia, ale należy pamiętać, że niewielkie 3 wykopy sondażowe miały raczej charakter rozpoznawczy, a nie badawczy. Cel prac archeologicznych został w pełni osiągnięty, odkryto bowiem elementy osadnictwa obronnego z X – XII wieku. Z wykopów oraz z nielicznych obiektów osadniczych pozyskano kilkadziesiąt fragmentów potłuczonych, bogato zdobionych naczyń glinianych z X-XI wieku. Przy samym grodzisku odkryto osadę z okresu wczesnego średniowiecza, z którego pochodzą również pojedyncze fragmenty przepalonej ceramiki wielbarskiej. W niewielkiej odległości od gródka mogły funkcjonować osady służebne, które zaopatrywały siły obronne w pożywienie czy odzież.
fot. Michał Olesiejuk
Piknik archeologiczny spotkał się z ogromnym zainteresowaniem. Oprócz badaczy, którzy licznie gromadzili się na archeologicznych stanowiskach, codziennie na terenie wykopalisk można było spotkać mieszkańców gminy oraz przyjezdnych gości. Oprócz typowo naukowo-badawczego charakteru wykopalisk archeologiczny piknik miał pełnić funkcję edukacyjną, dlatego bardzo cieszy także duże zainteresowanie ze strony dzieci i młodzieży. Młodzi chętnie przyglądali się pracom archeologów, zadawali wiele pytań, a nawet sami, pod okiem specjalistów próbowali swoich sił na archeologicznym stanowisku. Tematem wykopalisk licznie interesowały się także media, nie tylko lokalne. Patronatem medialnym piknik archeologiczny objęła redakcja TVP, dzięki czemu o wydarzeniach w gminie Drelów mogła dowiedzieć się szeroka grupa odbiorców. Niebawem kolejne odsłony archeologicznych badań.
fot. Michał Olesiejuk
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny