Do zdarzenia doszło w poniedziałek, kilka minut po godzinie 23, w Kąkolewnicy. Mundurowi chcieli zatrzymać do kontroli drogowej kierującego samochodem osobowym marki BMW, jednak kierowca widząc sygnały dawane przez policjantów do zatrzymania, próbował uniknąć kontroli i podjął próbę ucieczki.
Pościg za BMW zakończył się dopiero w sąsiedniej miejscowości. Po zatrzymaniu okazało się, że autem podróżowały cztery osoby. Żadna z nich nie chciała jednak przyznać się do kierowania samochodem. Badanie alkomatem wykazało, że wszyscy byli pod działaniem alkoholu. Ostatecznie cała czwórka została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu.
Po wytrzeźwieniu wszyscy zostali przesłuchani. Dopiero wtedy 26-latek z gminy Kąkolewnica „przypomniał sobie”, że to on mając w organizmie niemal 1 promil alkoholu i marihuanę w kieszeni, kierował BMW. Tłumaczył, że „nie zauważył sygnałów nadawanych przez radiowóz policyjny” i dlatego nie zatrzymał się do kontroli.
- Za swoje zachowanie 26-latek będzie odpowiadał przed Sądem. Odpowie nie tylko za jazdę w stanie nietrzeźwości ale także za ucieczkę przed funkcjonariuszami – poinformował podkomisarz Piotr Mucha.
Na podstawie obecnie obowiązujących przepisów kierowca, który zignoruje wezwanie policjantów do zatrzymania może trafić do więzienia nawet na 5 lat. Przestępstwo jakim jest kierowanie w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata, a także orzeka świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. Świadczenie pieniężne może być orzeczone przez sąd nawet do kwoty 60 tysięcy złotych.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny