W środę do komisariatu w Międzyrzecu Podlaskim zgłosiła się 78-latka, która została oszukana. Na jej numer stacjonarny zadzwoniła kobieta podająca się za funkcjonariusza CBŚP. Poinformowała pokrzywdzoną, że ma zainstalowany podsłuch w telefonie stacjonarnym i komórce i jest inwigilowana przez hakerów, którzy mają jej dane. Zapytała czy kobieta pomoże służbom w rozbiciu szajki, tym bardziej, że jeden ze sprawców pracuje w banku.
Po tym poleciła zaciągnięcie kredytu w maksymalnej wysokości oraz założenie dostępu elektronicznego do bankowości na koncie, a następnie przekazanie danych do logowania. Nieznajoma zapewniła, że kredyt będzie fikcyjny i 78-latka niczego nie straci.
Pokrzywdzona była przekonana, że pomaga Policji, dlatego postąpiła zgodnie ze wskazówkami oszustki. Wzięła kredyt oraz przekazała telefonicznie dane do logowania na konto, a następnie także kody, które otrzymała z banku. Dopiero po tym, podczas kolejnej rozmowy z pracownikiem banku zrozumiała, że została oszukana. Z jej konta „zniknęła” kwota niemal 30 tysięcy złotych.
- Przypominamy! Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie informacji o miejscu gromadzenia pieniędzy, ilości kont czy wysokości zgromadzonych środków. Nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie ani też nie prosi o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji – podkreśla komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy KMP Biała Podlaska.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny