Czesław Węgrzyniak, to jeden z najbardziej aktywnych sołtysów w naszym regionie. Nieprzypadkowo w Tłuśćcu pojawia się tak wiele przeróżnych inicjatyw. Kandydował w wyborach na radnego z listy wójta Mirosława Kapłana. Radnym nie został, ale w sferze publicznej stara się byc aktywnym, zarówno na zebraniach sołtysów, jak i na sesjach rady gminy.
W minionym roku opublikował kilka felietonów na łamach Wspólnoty, pisał także na portalu Międzyrzec Info. Niczego nie owijał w bawełnę, nie szczędząc krytyki żadnej ze stron gminnego konfliktu – wójtowi z PiS oraz radnym z PSL.
Na blogu także komentuje, przekazując przy tym ważne dla mieszkańców informacje.
Pisze ostro, ale jakże celnie:
„Na oficjalnej stronie gminy obok życzeń świąteczno-noworocznych A.D. 2012 znajdziemy Informator Gminny ze św. Mikołajem szusującym nad życzeniami z grudnia 2011 roku – 12 miesięcy informacyjnego pustkowia. W papierowej wersji widziałem już nowsze wydanie informatora, jednak nie nazwałbym go podsumowaniem czegokolwiek. Rzetelnej informacji tam nie znajdziemy, a jedynie żale i mgliste plany na kolejną kadencję. A co przez kolejne dwa lata – pytam nieśmiało? Gdzie odniesienie do wyborczego programu lub jakakolwiek próba jego modyfikacji? Gdzie inicjatywy wypracowania wspólnej z radą gminy, wizji dalszego rozwoju gminy, nawet te odrzucone?
Czytając tą radosną twórczość dochodzę do wniosku, że Michalukowa Nasza Gmina i Informator Gminny Kapłana to identyczne gazetki propagandowe, warte tyle, co papier i koszt ich druku. Produkt przydatny może w czasie kampanii wyborczej, ale nie jako źródło informacji i komunikacji ze społeczeństwem.
Do rozliczenia się nie są też skorzy radni. Naszym wybrańcom, powierzyliśmy los gminy, polegając bezgranicznie na ich nabytej wiedzy, wrodzonej inteligencji oraz nadprzyrodzonej uczciwości i do końca wierzymy w to, że skutecznie zabezpieczają oni nasze interesy. I zapewne tak jest. Problem polega na tym, że oni przed nikim nie muszą się tłumaczyć. O ile Wójt za sprawą klubowiczów z Naszej Gminy stale czuje na karku oddech kontroli społecznej i innych organów państwa a o każdej jego wpadce można natychmiast usłyszeć w radiu, o tyle nasi rajcy pozostają poza jakąkolwiek kontrolą. No, ale to my im na to pozwalamy. A jak jest przyzwolenie na pełną samodzielność, to radni by być bardziej zaradnymi zrzeszają się w klub. Zresztą kluby to takie cudowne dziecko demokracji, gdzie następuje unifikacja członków a ci wówczas:
nigdy się nie różnią – bo klubowicze są jednomyślni (i tak głosują),
nie muszą reprezentować swoich środowisk – bo reprezentują swój klub,
nie konsultują decyzji z wyborcami – bo konsultują decyzje w klubie,
nie pytają mieszkańców o priorytety – bo priorytety wyznacza im klub,
nie muszą myśleć – bo za nich myśli klub,
nie tłumaczą się przed wyborcami – bo ich rozlicza klub,
nie powiedzą, gdzie pojadą za 13 tys. zł – bo to wie tylko klub,
nie odpowiadają za nic – bo za wszystko odpowiada Kapłan”
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny