Strefy kibica nie będzie?

To miała być główna atrakcja drugiego dnia obchodów Dni Międzyrzeca (12 czerwca). Na dużym telebimie w Parku Potockich międzyrzeczanie mieli wspólnie kibicować naszej reprezentacji w jej pierwszym meczu na EURO 2016. Niestety, wszystko wskazuje na to, że polityka Polsatu pokrzyżuje te plany.

Stacja jest najwyraźniej zainteresowana jedynie pieniędzmi ze sprzedaży dekoderów i dostępu do płatnych kanałów, na których będzie transmitować znakomitą większość meczów EURO 2016. W fazie grupowej mistrzostw (oprócz spotkań Polaków, które będą transmitowane również w telewizji publicznej), Polsat w otwartym kanale pokaże tylko jedno spotkanie dziennie. Za licencję na transmisje meczów w strefach kibica stacja żąda astronomicznych sum. Nic więc dziwnego, że z organizacji stref rezygnują największe polskie miasta, takie jak Warszawa czy Poznań.

Na spełnienie żądań Polsatu nie stać także miejscowości z Podlasia. Cztery lata temu podczas Mistrzostw Europy Biała Podlaska za pokazanie jednego meczu płaciła około 700 złotych, teraz za pokazanie kilku spotkań Polsat zażadał od niej 150 tysięcy złotych.

Nasz Miejski Ośrodek Kultury dzięki wsparciu sponsorów za transmisję spotkania Polska – Irlandia Północna gotów był zapłacić od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Polsat zażadał 55 350 złotych brutto i to przy założeniu, że w strefie kibica mecz będzie oglądało nie więcej niż 350 osób.

- Wiemy, że na Polsat wywierane są duże naciski w sprawie zmiany takiej polityki cenowej. Jeżeli w najbliższych dniach ona się nie zmieni, to z przykrością będziemy zmuszeni zrezygnować z organizacji strefy kibica – mówi Andrzej Marciniuk, dyrektor MOK.

Przypomnijmy, że dwa lata temu Polsat rozwścieczył polskich kibiców kodując mecze naszej siatkarskiej reprezentacji na Mistrzostwach Świata. Podczas ceremonii wręczenia medali kibice wygwizdali właściciela stacji Zygmunta Solorza, a krótko po tym sejm pod naciskiem opinii publicznej uchwalił ustawę gwarantującą transmisje z meczów polskich reprezentacji narodowych w mistrzowskich imprezach w ogólnodostępnych kanałach.

Widoczna jest zmiana polityki władz telewizji publicznej. Nowa ekipa, która od niedawna rządzi na Woronicza ostro rywalizuje ze stacjami komercyjnymi w zakupach praw do sportowych transmisji. To daje nadzieję, że jeżeli jeszcze nie teraz, to przy kolejnej okazji będziemy naszą reprezentację dopingować wspólnie w strefie kibica.