Szukają miejsca dla niepełnosprawnych

WTZ utworzono w styczniu 1999 roku. Jest to placówka pobytu dziennego przeznaczona dla dorosłych osób niepełnosprawnych ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności ze wskazaniem do terapii zajęciowej. Organem prowadzącym WTZ jest Podlaskie Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych.

W minionym tygodniu w bialskim starostwie odbyło się spotkanie, na którym rozmawiano o problemach WTZ. Uczestniczyli w nim starosta Tadeusz Łazowski, burmistrz Zbigniew Kot, wójtowie Piotr Kazimierski i Krzysztod Adamowicz, przedstawiciele zarządu Podlaskiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych oraz Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie .

- W pomieszczeniach przy basenie jest 220 metrów kwadratowych powierzchni i brakuje tam już miejsca, grupy są zbyt duże – wyjaśnia burmistrz Kot. - Szukamy budynku nadającego się do adaptacji, jeżeli nie znajdziemy, to trzeba będzie zbudować nowy. Inaczej będzie coraz gorzej – stwierdza.

Na rozwiązanie lokalowych problemow WTZ coraz bardziej naciska Halina Mincewicz, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Chodzi o przepisy, które zmieniły się od czasu, gdy 16 lat temu tworzono WTZ.

Na spotkaniu w starostwie padło kilka propozycji. Wójtowie mówili o ewentualnym wykorzystaniu budynków po szkołach m.in. w Maniach i Pereszczówce. Burmistrz sugerował lokalizację warsztatów przy należącym do starostwa budynku, na terenie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych przy ulicy Warszawskiej. Wcześniej brano również pod uwagę budynek po Państwowej Szkole Muzycznej przy ulicy Kościuszki. Jednak koszty adaptacji w tym przypadku byłyby bardzo duże.

- W środku należałoby prawie wszystko wyburzyć. Praktycznie tylko ściany zewnetrzne by zostały. Strażacy z OSP są bardzo zainteresowani przejęciem tego budynku, pojawił sie pomysł, aby utworzyć tam dom dziennego pobytu dla osob starszych. Jest to jednak zbyt kosztowne – tłumaczy Zbigniew Kot.

Następne spotkanie dotyczące WTZ odbędzie się za miesiąc. Samorządowcy mają w tym czasie przeanalizować możliwości modernizacji lub budowy nowej siedziby warsztatów.

- Na pewno nie da się tego zrobić w rok czy dwa, ale przygotować się do tego musimy – stwierdza burmistrz Międzyrzeca.