Uwierzyły w historię o nieuczciwym listonoszu

W miniony piątek policjanci międzyrzeckiego komisariatu otrzymali informację o oszustwie na szkodę 79-letniej międzyrzeczanki. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że zadzwonił do niej mężczyzna podający się za „oficera śledczego” Policji. Nieznajomy oświadczył, że listonosz obsługujący osiedle, na którym mieszka kobieta, przekazał jej sfałszowane banknoty o nominale 200 złotych. Stwierdził, że w związku z tym zdarzeniem 79-latka powinna oddać posiadaną w domu gotówkę o tym nominale.

Rozmówca podał imię listonosza, który rzeczywiście pracował na osiedlu. I tym przekonał kobietę. Kiedy się jeszcze wahała się, czy przekazać pieniądze, mężczyzna postraszył, że jeżeli tego nie zrobi, to właśnie ona poniesie konsekwencje za przyjęcie podrobionych banknotów.

Seniorka postąpiła zgodnie z poleceniami telefonicznego rozmówcy i spakowała posiadaną gotówkę do saszetki. Po tym przekazała ją przez okno mieszkania nieznajomemu. Dopiero kiedy skontaktowała się z członkiem swojej rodziny zrozumiała, że padła ofiarą oszustów. Kobieta straciła niemal 11 tysięcy złotych. Tego samego dnia w podobny sposób pieniądze utraciła 72-letnia mieszkanka Międzyrzeca. W jej wypadku oszuści wyłudzili około 14 tysięcy złotych.

Sprawcy kontaktowali się również z 73-letnią mieszkanką miasta. Przed utratą oszczędności uchroniła ją pracownica banku zaniepokojona chęcią wypłaty gotówki przez seniorkę. Dzięki informacjom, które kobieta uzyskała w okienku bankowym, skontaktowała się bezpośrednio z policjantami. Uchroniło ją to od przekazania pieniędzy zgodnie z wytycznymi oszusta.

Policjanci ponawiają apel o ostrożność w kontaktach z osobami, których nie znamy.

„Policjanci nie odbierają nigdy od nikogo pieniędzy, nie przyjmują pieniędzy na przechowanie i nie zabezpieczają ich na specjalnych kontach. Nie angażują też postronnych osób w „tajne akcje”. Czujność i ograniczone zaufanie może uchronić nas przed nieuczciwymi ludźmi, którzy próbują wyłudzić pieniądze. Zawsze należy wcześniej zweryfikować, czy oby na pewno rozmawiamy z osobą, za którą podaje się telefoniczny rozmówca. Gdy rozmowa telefoniczna wyda się nam podejrzana natychmiast powiadamiajmy Policję dzwoniąc na numer alarmowy 112. Rozmawiajmy też z naszymi rodzicami, dziadkami czy starszymi sąsiadami i uczulajmy ich na pojawiające się zagrożenia. Przypominajmy by nigdy nie przekazywali swoich pieniędzy osobom, których nie znają” – apeluje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej Komendy Miejskiej Policji.