Ze śmieciami poszło gładko

Udała się już prawie na wstępie akcja informacyjna. Dzięki artykułom w prasie i ulotkom jedynie niespełna 5 procent właścicieli nieruchomości (około 200-300 gospodarstw) nie wypełniło w terminie śmieciowych deklaracji. Po wysłaniu do „spóźnialskich” korespondencji okazało się, że chodzi w większości o nieruchomości niezamieszkałe. W rezultacie już na starcie obowiązywania nowego prawa śmieciowego ze wszystkich zamieszkałych międzyrzeckich gospodarstw domowych odbierano odpady.

Aż 92 procent właścicieli nieruchomości zadeklarowało, że będzie śmieci segregować. Nowy system zaczął funkcjonować od 1 lipca 2013 roku, a efekty były widoczne już w styczniu 2014 roku. Ilość odpadów zmieszanych w 2013 r. spadła o 10 procent. Wzrosła ilość surowców odzyskanych oraz odpadów biodegradowalnych (wzrost o 54 procent).

Ściągalność opłaty śmieciowej jest bardzo wysoka – 96 procent. Międzyrzeczanie płacą w terminie. Nie wysłano ani jednego wezwania do zapłaty!

Warto dodać, że system odbioru odpadów jest monitorowany. Każdy pojazd ma GPS. W dowolnej chwili można sprawdzić gdzie się znajduje z dokładnością do 5 metrów i jednej minuty. Dodatkowo na samochodach znajdują się urządzenia do utrwalania obrazu (aparaty fotograficznie i kamery). Gdyby pojawiły się skargi na odbiór odpadów, bardzo łatwo będzie ustalić, co się stało i dlaczego.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni mieszkańcom za poważne podejście do zagadnienia – stwierdza burmistrz Artur Grzyb. – Bez problemów przekroczyliśmy poziomy odzysku założone przez ministra środowiska – dodaje. Artur Grzyb przekonuje, że słuszna była decyzja podjęta w 2012 r. o wystąpieniu Międzyrzeca z Międzygminnego Związku Komunalnego. – Uznaliśmy, że we własnym zakresie zdecydowanie efektywniej poradzimy sobie z nowymi wyzwaniami – mówi.

W budżecie miasta pozostały środki płacone na rzecz MZK, a dodatkową korzyścią jest podatek od nieruchomości, który MZK płaci za zakład segregacji odpadów(obecnie nieczynny do odwołania) przy ul. Kościuszki oraz Zahajkowskiej. W skali roku daje to oszczędności około 100 tys. zł.

Jest tylko jeden niewielki problem. W koszach stojących na wjazdowych ulicach Międzyrzeca daje się zauważyć foliowe worki i reklamówki z odpadami.

Info: Urząd Miasta