Podobna akcja miała miejsce rok temu, wówczas na terenie gminy w wielu miejscach wysprzątano różne leśne i przydrożne zakątki, a swoje miejscowości sprzątali licznie ich mieszkańcy. W uporządkowanych miejscach stanęły tabliczki przedstawiające leśne zwierzęta i hasła nawołujące do utrzymania porządku. Sponsorem tablic byli właściciele Zakładu Mięsnego "Karol" w Strzakłach, którzy ramię w ramię z włodarzem gminy oraz lokalną społecznością ruszyli w teren i w miejscach wolnych od śmieci ustanawiali tzw. Punkty Czystości. Właściciela firmy Jana Brodawkę i jego córkę Magdę spotykamy również w tym roku w Puchaczach. - Chcemy być związani z naszą okolicą, z naszym regionem. Chcemy pomagać dbać o środowisko i czystość Ziemi, dlatego zadecydowaliśmy, by wspólnie dołączyć do tej akcji - wyjaśnia kierownik marketingu Magda Brodawka . - Mieszkamy tu, więc trzeba posprzątać. Nie można zaśmiecać miejsc, w których się mieszka i lasu, który nas otacza. Jestem za tym i chętnie się udzielam, cieszę się, że możemy uczestniczyć w tej akcji jako firma – dodaje Jan Brodawka . - W tym roku zrobiliśmy większe tabliczki, żeby były bardziej widoczne. One dały efekt, ale nie do tego stopnia, żebyśmy już byli zadowoleni. Są jednak postępy. Większe tablice będą bardziej dotykały oczu ludzi i efekt będzie większy.
W ubiegłym roku z terenu gminy zagospodarowano podczas akcji sprzątania 50 ton odpadów, również 100 opon w różnych rozmiarach, zarówno od pojazdów osobowych, jak i ciężarowych oraz rolniczych. - Mam nadzieję, że w tym roku będzie tego mniej. Spółka jest gotowa, żeby pomagać. Przekazaliśmy worki na odpady i po całej akcji wszystkie te śmieci będziemy zabierać i we własnym zakresie zagospodarowywać - wyjaśnia prezes Międzygminnego Przedsiębiorstwa Komunalnego Mariusz Kostka . Czy tych odpadów będzie tym razem mniej? Pierwszego dnia akcji trudno stwierdzić, zwłaszcza gdy obserwujemy naszego rozmówcę wynoszącego z lasu kolejną oponę, tym razem rowerową. Wraz z innymi odpadami ląduje ona w worku na śmieci, a tych na poboczu drogi już po kilkunastu minutach sprzatania widnieje coraz więcej.
Pośród społeczników, którzy tego dnia stawili się w Puchaczach, kierując swoje działania w stronę Sitna, sąsiedniej miejscowości, pojawili się sołtysi obu sołectw, mieszkańcy, przedstawiciele gminnych instytucji i strażacy, a na ich czele po raz kolejny wójt Krzysztof Adamowicz . - Jestem mieszkańcem gminy, więc sprzątam razem z mieszkańcami - stwierdza. - Dziś jesteśmy czyścicielami, bo ludzie nieodpowiedzialni tu śmiecą. Ubiegły rok przyniósł smutny bilans, bo ilość opon i śmieci liczyliśmy w dziesiątkach ton. Z naszych lasów wyjechało 50 ton śmieci, są to smutne i przerażające liczby. Mamy nadzieję, że dziś będzie ich znacznie mniej.
O tym, czy sprawdzą się przewidywania, dowiemy się po zakończeniu całej akcji "Czysta Ziemia 2022", w której ramach w dniach 22-24 kwietnia będzie trwało na terenie gminy Międzyrzec Podlaski "Rodzinne sprzątanie". Członkowie rodzin lub grupy znajomych zaproszeni są przez samorząd do posprzatania swojego małego fragmentu miejscowości. Za poświęcony czas i chęci udokumentowane zdjęciami ze wspólnych działań można otrzymać prezenty w postaci sadzonek roślin.
A dla tych, którym nadal obca jest czystość i zadbane środowisko, włodarz przekazał dziś krótką radę. - Wszystkim tym, którzy przejeżdżając przez gminę Międzyrzec Podlaski zamierzają coś wyrzucić przez okno, chcę powiedzieć, że równie dobrze mogą to zabrać do domu, a następnie bezpłatnie czy w ramach abonamentu oddać. Bo za chwilę przyjdziemy na grzyby i będziemy się potykać o te sterty śmieci.
Dziś również swoją miejscowość sprzątali mieszkańcy Sitna pod wodzą sołtys Mirosławy Michaluk. Pod remizą stawiły się przede wszystkim licznie dzieci, które wyposażone w worki na śmieci, rękawiczki i uśmiechy ruszyły poszczególnymi uliczkami, by zadbać o ich ładny wygląd i dać przykład dorosłym, jak utrzymać w czystości nasze środowisko.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny