Skarga „na działania kierownictwa Komisariatu Policji w Międzyrzecu Podlaskim” adresowana jest do Komendanta Miejskiego Policji w Białej Podlaskiej. Burmistrz pisze, że zgłasza się do niego coraz więcej mieszkańców, którzy proszą „o podjęcie działań w stosunku do Pana Komendanta”.
W piśmie burmistrza czytamy: „Problem polega na tym, że funkcjonariusze międzyrzeckiego Komisariatu Policji bardzo często „ukierunkowywani” są w ciągu dnia na pieszych. Ustawiają się np. przy ul. Lubelskiej, w odległości ok. 70 m od przejścia dla pieszych i zatrzymują wszystkie osoby, które przechodzą przez jezdnię na skrzyżowaniu ul. Lubelskiej z ul. Targową. Kończy się to oczywiście nakładaniem mandatów karnych.”
Troska burmistrza o mieszkańców byłaby zaiste wzruszająca, gdyby nie pewne fakty...
Już na początku tego roku radny Bogdan Ślósarski sygnalizował konieczność wybudowania przejścia dla pieszych na ulicy Lubelskiej, przy skrzyżowaniu z Targową. W pisemnej odpowiedzi na jego wniosek poinformowano, że ulica Lubelska jest drogą wojewódzką i potrzeba na to zgody zarządcy. Wiceburmistrz Tadeusz Ługowski dodał także, że miasto zwróciło się do Zarządu Dróg Wojewódzkich o lokalizację przejścia na Lubelskiej przy skrzyżowaniu z ulicą... Narutowicza.
Na sesji rady miasta pod koniec lutego okazało się, że akurat część Lubelskiej ze skrzyżowaniem z Targową jest miejska. Radny Ślósarski zarzucił wiceburmistrzowi wprowadzanie w błąd. Tadeusz Ługowski do winy się nie poczuwał.
- Skupiam się nad potrzebami mieszkańców, którzy poruszają się na całej długości ulicy, a nie na jej drobnym wycinku – stwierdził wiceburmistrz.
Co takiego się stało, że burmistrz po trzech miesiącach od tej dyskusji postanowił skupić się jednak na „drobnym wycinku” ulicy Lubelskiej? Dlaczego zamiast załatwić sprawę przejścia dla pieszych wytoczono armaty przeciw policji? Te pytania pozostają bez odpowiedzi.
Warto zwrócić uwagę jeszcze na inny problem. Burmistrz w swoim piśmie przypomina także o zakłóceniach porządku przez uczestników dyskotek, który odbywają się na ulicy Łukowskiej. W minionym roku kilka razy na sesjach rady miasta mówił o tym radny Mirosław Jung, który jest pracownikiem Pogotowia Ratunkowego. Bywało tak, że pogotowie wzywane na interwencję musiało zawracać, bo nie sposób było odnaleźć osoby pokrzywdzonej, a załoga karetki narażona była na agresywne ataki ze strony osób pijanych.
Radny Jung apelował m.in. o zamontowanie na Łukowskiej monitoringu oraz oświetlenie parafialnego parkingu, na którym w czasie dyskotek rozgrywają się dantejskie sceny. Te problemy także do dziś nie zostały załatwione (monitoring jest w planach).
Policja na razie nie komentuje pisma burmistrza. Komendant Miejski Policji czeka, aż do zarzutów ustosunkuje się szef międzyrzeckiego komisariatu.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny