Strona używa cookies (ciasteczek). Dowiedz się więcej o celu ich używania. Klikając "Zgadzam się" wyrażasz zgodę na "Politykę Prywatności" i używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Ogłoszenia
-0.7°C
Kontakt
miasto Międzyrzec Podlaski Felieton

Szwankujący monitoring i lemoniadowy Joe

25 maja 2013 17:44 | autor: mar.

Nie milkną echa ostrego starcia burmistrza z policją. Artur Grzyb chce wierzyć, że incydent z komendantem Straży Miejskiej nie jest efektem jego skargi na policję. Funkcjonariusze mają nadzieję, że skarga burmistrza nie jest efektem ukarania jego syna mandatem.

Choć wszyscy zainteresowani zaprzeczają, że zaistniałe zdarzenia maja ze sobą jakikolwiek związek to ich sekwencja jest co najmniej zastanawiająca. Najpierw syn burmistrza otrzymuje od policjantów mandat. Burmistrz pisze skargę na działania policji w mieście. Policyjny patrol interweniuje w sklepie osiedlowym, w którym przebywa komendant Straży Miejskiej, policja zarzuca mu picie piwa w sklepie i znieważenie funkcjonariuszy. Zaraz po tym skarga burmistrza na policję zostaje upubliczniona (pojawia się na internetowej stronie Urzędu Miasta).

W końcu, dochodzi do spotkania Artura Grzyba z komendantem miejskim policji – Dariuszem Szkodzińskim oraz komendantem międzyrzeckiego komisariatu – Januszem Michalukiem. Efektem jest szereg ustaleń, m.in. policyjne patrole mają częściej się pojawiać w najbardziej niebezpiecznych miejscach. Mają być także wspólne patrole policjantów i strażników miejskich oraz regularne spotkania szefów policji z burmistrzem. Ponadto policja ma na bieżąco informować urząd miasta o awariach monitoringu.

Jarosław Janicki, rzecznik bialskiej Komendy Miejskiej Policji, informuje po spotkaniu, że skarga burmistrza nie miała formalnego charakteru, nie będzie więc rozpatrywana w trybie administracyjnym, tylko w wewnętrznym policyjnym postępowaniu. I na początek policja zaczęła wyjaśniać jak to jest ze szwankującym miejskim monitoringiem.

Zaczęto go instalować w 2006 roku. Dziś w mieście jest 16 kamer na Placu Jana Pawła II i Placu Dworcowym oraz ulicach: Wiejskiej, Zamczysko, Partyzantów, Lubelskiej, Zarówie i Warszawskiej. Okazuje się, że z tych kamer obecnie tylko dziewięć działa prawidłowo. Burmistrz w swoim liście zarzucał policji, że nie informuje miasta na bieżąco o awariach monitoringu, rzecznik policji temu zaprzecza. Jarosław Janicki poinformował, że policjanci przekazywali do urzędu miasta informacje o niesprawnych kamerach, jednak w odpowiedzi słyszeli, że albo nie ma pieniędzy na naprawę, albo na serwis trzeba czekać. I tak, jedna z kamer na naprawę czeka już dwa lata…

Ciekawe co z resztą zarzutów burmistrza, zwłaszcza z karaniem przez policjantów mandatami międzyrzeczan, którzy przez jezdnię usiłują przechodzić przy skrzyżowaniu ulicy Targowej z Lubelską. Przypomnijmy, że radny Bogdan Ślósarski już na początku tego roku apelował do władz miasta, że w tamtym miejscu konieczne jest wyznaczenie przejścia dla pieszych. Jego wniosek został jednak zlekceważony, o czym informowaliśmy.

Ciekawe także, jakie będą dalsze losy komendanta Straży Miejskiej Mirosława M. Według policji pił piwo w sklepie osiedlowym przy ulicy Wyszyńskiego. Funkcjonariusze z patrolu chcieli go za to ukarać mandatem. Nie przyjął go i w sposób wulgarny miał obrażać policjantów. Sprawa trafiła do prokuratury, a komendant po krótkim okresie milczenia idzie w zaparte, twierdząc, że policyjne oskarżenia są bezpodstawne.

W serialu tym pojawia się kolejna postać – pani Grażyna, właścicielka sklepu. Zapewne świadoma, że zezwolenie na picie piwa w sklepie grozi odebraniem koncesji na sprzedaż alkoholu, stwierdza jednoznacznie, że komendant kupił u niej jedynie oranżadę. I ma na to dowód w postaci paragonu z kasy fiskalnej. Wprawdzie złośliwi internauci już sobie z pani Grażyny kpią i dopytują czy przy każdym zakupie oranżady wystawia dodatkowo imienną fakturę, jednak…

Komendant naszej Straży Miejskiej jawi się w tej sytuacji niczym bohater knedliczkowego (bo produkcji czechosłowackiej) westernu „Lemoniadowy Joe”. Głowna postać tego filmu zawsze wpadała do saloonu, w którym wszyscy kowboje pili whisky, i zamawiała lemoniadę…

REKLAMA
Dodaj swój komentarz:
  • captcha
  • Komentarze zawierające treści powszechnie uznane za obraźliwe lub niecenzuralne zostaną usunięte
    (21 lipca 2013 20:51:26)
    PP - SP cdn......
    ciekawych rzeczy dowiaduję się z tych artykułów. ale moim skromnym zdaniem, mandat "młodego" tylko przepełnił czarę goryczy a w konflikcie pomiędzy SM a PP "pies jest gdzie indziej pogrzebany". a swoją drogą za co "młody" dostał ten mandat, że burmistrza tak rozjuszyło, jeżeli oczywiście przyczyną całej afery, jak sugerujecie był ten nieszczęsny mandat. jeśli chodzi o pieszych i mandaty im wystawiane za chodzenie od mięsnego do hali w poprzek lubelskiej przez PP to niech SM nie będzie zazdrosna bo sama również może pilnować w tym miejscu i wystawiać mandaty bo ma takie uprawnienia. natomiast przejścia nie mogą być "malowane" gdzie sobie mieszkańcy a w ich imieniu radni życzą - jezdnia, czy ulica to nie jest koncert życzeń. jezdnia jest czyjąś własnością, poza tym na jezdniach, ulicach obowiązują rożne zasady związane z organizacją ruchu pieszych i pojazdów i od tego są specjaliści gdzie można przejście "domalować" a to jest związane z bezpieczeństwem pieszych, płynnością ruchu pojazdów itp,itd. natomiast jeśli chodzi o monitoring miasta, to chyba może to robić "funkcjonariusz" SM. ------------------------ i ostatnia sprawa, komendanta SM, nie wnikam w samą sytuację po czyjej stronie jest prawda czy PP, czy komendanta SM ale jeżeli już sprawa trafiła do prokuratury to albo zostanie umorzona z braku jasnych nie podważalnych dowodów bądź trafi do sądu do rozeznania. w każdym razie jeżeli nie zapadł wyrok skazujący i dopóki wyrok się nie uprawomocni nie można człowiekowi powiedzieć, że jest pijak czy złodziej bo jest to pomówienie i sprawa może z powództwa cywilnego trafić do sadu. wracając jeszcze do przejścia dla pieszych, ze względu na organizację ruchu pieszego i kołowego, przejście na skrzyżowaniu lubelska - jatkowa powinno być zlikwidowane a usytuowane na skrzyżowaniu lubelska - targowa od strony rzeki, dwóch przejść nie może być w tych miejscach, chyba że ktoś chory Wam to namaluje. pozdrawiam PP,SM,Radnych i Redaktora
    autor: niezależny

    (21 lipca 2013 19:08:37)
    KPwM - SMwM
    ciekawych rzeczy dowiaduję się z tych artykułów. ale moim skromnym zdaniem, mandat "młodego" tylko przepełnił czarę goryczy a w konflikcie pomiędzy SM a PP "pies jest gdzie indziej pogrzebany". a swoją drogą za co "młody" dostał ten mandat, że burmistrza tak rozjuszyło, jeżeli oczywiście przyczyną całej afery, jak sugerujecie był ten nieszczęsny mandat. jeśli chodzi o pieszych i mandaty im wystawiane za chodzenie od mięsnego do hali w poprzek lubelskiej przez PP to niech SM nie będzie zazdrosna bo sama również może pilnować w tym miejscu i wystawiać mandaty bo ma takie uprawnienia. natomiast przejścia nie mogą być "malowane" gdzie sobie mieszkańcy a w ich imieniu radni życzą - jezdnia, czy ulica to nie jest koncert życzeń. jezdnia jest czyjąś własnością, poza tym na jezdniach, ulicach obowiązują rożne zasady związane z organizacją ruchu pieszych i pojazdów i od tego są specjaliści gdzie można przejście "domalować" a to jest związane z bezpieczeństwem pieszych, płynnością ruchu pojazdów itp,itd. natomiast jeśli chodzi o monitoring miasta, to chyba może to robić "funkcjonariusz" SM. ' '
    autor: niezależny

    (31 maja 2013 22:29:06)
    moi
    Międzyrzecki Einsteinie cóżeś tak zamilkł? Nażarłeś się knedli i zapiłeś oranżadą?
    autor: gość

    (30 maja 2013 13:35:14)
    Roman G?
    autor: gość

    (29 maja 2013 20:56:45)
    Najlepiej do roli lemoniadowego Joe nadaje się gminny kierownik od promocji
    autor: r

    (29 maja 2013 12:57:39)
    Czeski film
    Określenie "knedliczkowy western" zostało użyte przez krytyków filmowych. Tym samym nie wymyślili go gimnazjaliści, ani nie powstało w naszej redakcji. Autor artykułu w poniższej dyskusji nie brał udziału.
    autor: admin

    (29 maja 2013 10:01:47)
    teraz dochodzimy do wyzwisk.. Jesteś chyba autorem powyższego artykułu i obrażanie jest chyba Twoją formą przekazu. Czy tego chcesz czy nie "knedliczkowy" ma zabarwienie pejoratywne i koniec. Nie mówi się też o "makaroniarskim westernie", prawda? Z mojej strony EOT, bo skoro zeszlismy do poziomu inwektyw, to jak ponoć powiedział Einstein "Nigdy nie kłóć się z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a następnie pokona doświadczeniem".
    autor: moi

    (29 maja 2013 07:51:04)
    moi
    Twardogłowy, w określeniu włoskiego westernu "spaghetti westernem" a czeskiego "knedliczkowym" nie widzę nic złego. Polski odpowiednik tego gatunku moglibysmy dla przykładu nazwać "bigos western" ;) I nie widzę w tym nic obraźliwego ani dla Włochów, ani dla Czechów, ani dla nas samych. Trzeba mieć nieźle popieprzone w głowie żeby doszukiwać się w tym czegoś obraźliwego.
    autor: gość

    (28 maja 2013 22:58:45)
    Gościu drogi, nie próbuj ze mną, proszę tanich erystycznych sztuczek (poszukaj w wikipedii co to znaczy ;-) ), co ma do mojej wypowiedzi spaghetti western a nawet czym są knedle. Przymiotnik knedliczkowy, pepikowy w odniesieniu do czeskiego (czechosłowackiego) ma zabarwienie pejoratywne i jako taki nie powinien się tu znaleźć (chyba, że jest to nieoficjalna strona grupki przyjaciół z gimnazjum).
    autor: moi

    (28 maja 2013 18:53:20)
    moi
    Trzeba mieć odrobinę wiedzy żeby komentować. Nie słyszałeś nigdy o spaghetti westernie? Nie wiesz co to knedliczki? To poszukaj w wikipedii ;P
    autor: gość

    (28 maja 2013 14:40:20)
    hmm
    knedliczkowy o czechosłowackim? Rozumiem, że gdyby Czesi lub Słowacy o polskim filmie pisali "polaczkowy", "złodziejski", "pijacki" ("bo produkcji polskiej") wszystko byłoby OK?
    autor: moi

    (27 maja 2013 21:46:12)
    jak zawsze układy i zamiatanie pod dywan
    autor: gość

    (27 maja 2013 02:19:09)
    Komedia... -,-
    autor: Ignorek

    (26 maja 2013 19:08:29)
    chcemy krwi. niech kogoś odstrzelą jeżeli mają jaja.
    autor: gość

    (26 maja 2013 15:46:57)
    pewnie i tak sie dogadaja przy butelce lemoniady i tak sie skonczy ten western!
    autor: gość

    (25 maja 2013 18:16:34)
    dobre!
    autor: gość

    reklama | ogłoszenia | regulamin | kontakt

    «Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»

    Copyright 2020 © Międzyrzec.info
    Lokalny portal informacyjny