Szkolenie odbyło 10 stycznia w Centrum Aktywności i Integracji Społecznej w Strzakłach, a w wydarzeniu wzięli udział głównie przedstawiciele placówek szkolnych z terenu gminy Międzyrzec Podlaski oraz pracownicy Międzyrzeckiej Spółdzielni Socjalnej Razem, nie zabrakło również rodziców i dzieci szkolnych. Na wydarzenie zaprosiło Stowarzyszenie Społeczno-Oświatowe Gminy Międzyrzec, które na przeprowadzenie szkolenia otrzymało wsparcie grantowe Green REV Institute, Food Voices Coaliton, Healthy Food Healthy Planet.
- Odbywają się tu dzisiaj warsztaty na temat zdrowego odżywiania, szczególnie dzieci szkolnych i przedszkolnych. Pomysł zrodził się ze względu na to, że nasza Międzyrzecka Spółdzielnia Socjalnia Razem przygotowuje posiłki dla szkół. Stwierdziliśmy, że dobrze by było, gdyby pracownicy spółdzielni i dyrektorzy szkół, rodzice, a nawet dzieci, dowiedzieli się na takich warsztatach, jak się zdrowo odżywiać, czy to ma sens, czy daje korzyści dla organizmu. Jako spółdzielnia będziemy się starali przygotowywać posiłki pod kątem zdrowego odżywiania, co zresztą cały czas robimy - wyjaśniła ideę wydarzenia prezes Międzyrzeckiej Spółdzielni Socjalnej Razem Elżbieta Chodzińska .
Szkolenie ze zdrowego stylu żywienia przeprowadziła tego dnia ekspert kuchni roślinnej Katarzyna Gubała, która współpracuje z najlepszymi kucharzami, dietetykami i przedstawicielami świata kulinarnego. Przeszkoliła ponad 100 restauracji z kuchni wege i diet wykluczeniowych. Jako diet coach doradza szefom kuchni w układaniu roślinnego menu. W wege biznesie pomaga wielkim koncernom, również technologom zakładów mięsnych oferujących produkty bazujące na roślinach (roślinne kiełbasy, kotlety, kabanosy itp.), sieciom hoteli, restauracjom, barom sushi, cateringom dietetycznym, a nawet barom mlecznym. Na co dzień pracuje jako ekspert i kucharz w popularnym "Pytaniu na śniadanie".
Tego dnia prelegentka mówiła o tym, jak zdrowo żywić dzieci, co i jak gotować, czym charakteryzują się poszczególne diety i jak wyglądają wykluczenia, jak wprowadzać zdrowe zamienniki, jak żywić się i zadbać o siebie samego, zaprosiła również na degustację potraw przygotowanych według zasad zdrowego stylu żywienia.
- Podstawą naszego spotkania jest żywienie dzieci. Spotykamy się z osobami, które pracują na stołówkach szkolnych, odpowiadają w szkole za żywienie dzieci. Są tu też rodzice, kucharki, kucharze i szefowie kuchni, którzy chcą się dowiedzieć, jak zdrowo karmić dzieci, co jest tak naprawdę bardzo trudnym tematem. Z jednej strony dzieciaki coraz bardziej zachłystują się fast-foodami, bardzo popularna jest pizza, hot-dogi czy frytki, a z drugiej strony nie jest to jedzenie, które powinniśmy im serwować. Od czego zatem zacząć takie zdrowe żywienie? Przez dwa lata zajmowałam się projektem "Jak powinno wyglądać idealne dziecięce menu, zarówno w restauracjach jak i stołówce szkolnej". Zapytaliśmy w ankietach ponad 400 dzieciaków, co chciałyby jeść. Ankiety były anonimowe, bez rodziców, odpowiedzi były dość szczere. Okazało się, że dzieci chcą jeść na przykład makaron z sosem pomidorowym, ale już niekoniecznie potrzebują do tego mięsa - przypomniała Katarzyna Gubała , która szkolenie w Strzakłach oparła m.in. o jedną z autorskich książek "Wege dzieci". Warto wspomnieć, że w tym roku ukazała się już piętnasta książka ekspertki zdrowego żywienia "Zioła, ziółka... i Baziółka", na której bazuje prowadząc np. spotkania z kołami kół gopodyń wiejskich.
Jak podkreśliła ekspertka, wspomniani wyżej ankietowani, chętnie wybierali kotlety, ale co ciekawe, nie tylko mięsne, ale też łączone z soczewicą, ciecierzycą czy fasolą. Niekwestionowanym królem potraw są naleśniki w przeróżnych odsłonach, ważne jest jednak, by zadbać przy ich serwowaniu o zbilansowaną dawkę cukru - dzieci powinny zjadać nie więcej niż trzy płaskie łyżeczki cukru dziennie. W eliminacji nadmiaru cukru pomogą owoce i warzywa, jak również alternatywy w postaci bakalii i suszonych owoców.
- Powinniśmy dzieci karmić bardziej sezonowo i lokalnie, tak aby ta zdrowa dieta była przy okazji niedroga - dodała. W okresie zimowym dieta powinna być bogata w marchew, pietruszkę, selera i ziemniaki, dobrze również wprowadzić do niej rośliny strączkowe, głównie fasolę, która syci i daje odczucie ciepła. Dania mięsne winny pojawiać się na stole maksymalnie jeden lub dwa razy w tygodniu, a samo dobrej jakości mięso należy wybierać z dobrych, sprawdzonych źródeł. Warto też pokusić się o własnej roboty pieczywo. Istotnym składnikiem będą koperek i natka pietruszki, którymi posypiemy potrawę.
Jak poradzić sobie natomiast z niejadkiem? - Warto siąść z nim przy stole, wyciągnąć dwie kartki, na jednej zanotować produkty, które lubi jeść, a na drugiej te, których nie lubi. Już na tym etapie możemy się zdziwić, bo może się okazać, że nasze dziecko lubi ogórka, gruszkę lub natkę pietruszki. Otrzymamy listę produktów, z których możemy przygotować naprawdę ciekawe dania. Już wieczorem warto zapytać, co dziecko chciałoby zjeść na śniadanie, pozwoli to uniknąć porannej dyskusji. Dzieci bardzo lubią gotować, a problemem dorosłych jest to, że nie wpuszczają dzieci do kuchni. Z naszych ankiet wyszło, że 98% dzieci chciałoby gotować z rodzicami, ale rodzice nie mają dla nich czasu. I to jest problem. Wpuśćmy dzieci do kuchni, choć będzie bałagan, posprzatajmy wspólnie, pozwólmy im pozamiatać i umyć potem podłogę. Dzieci, które same gotują w kuchni, coraz częściej wyrastają na osoby, które są otwarte na różne smaki, chętniej próbują. Z niejadkiem warto też pójść na warsztaty kulinarne, bo dzieci w grupach chętniej otwierają się na nowe smaki. Warto też zaprosić do kuchni babcię, ciocię czy kolegę dziecka. Przygotujmy coś razem, ale nie zaczynajmy od ciast czy muffinek, bo to przyzwyczajenie do produktów wysokocukrowych, zacznijmy od warzyw i owoców, z których można przygotować pesto, pasty czy kremy. Nie spożywajmy też posiłku przy włączonym telewizorze czy telefonie, bo dziecko skupia się na obrazku, nie zapamiętuje smaku i faktury jedzenia, nie wie, czy coś mu smakowało, zachowuje się po prostu automatycznie. Celebrujmy też wspólnie jeden posiłek dziennie.
Czy zmiana przyzwyczajeń i kulinarnych wyborów w zbiorowym żywieniu może być niedroga i skuteczna? Jak wprowadzać nowe potrawy i jak wpłynąć na to, by dzieci chętnie sięgnęły po nowe smaki?
- Warto zapytać dzieci na stołówce, co chciałyby jeść, bo da im to poczucie, że mają wpływ na to, co jedzą. Na przykład szkoła może zrobić ankietę z pytaniem: które pierogi zjadłbyś najchętniej na naszej stołówce? Raz w tygodniu można takie pierogi serwować, w zależności od tego, jakie zostały wybrane. Dzieci będą je chętniej jadły, bo będą miały poczucie, że to ich wybór, a nie danie narzucone z zewnątrz. Dobrym wyborem jest pomidorowa i rosół, czasem bulion warzywny, który można też wykorzystać do wykonania kotletów warzywnych. Do tego kaszę gryczaną, jęczmienną czy pęczak, można też zaparzyć siemie lniane, które zastąpi jajko i mamy przepyszne kotleciki, które dzieci chętnie zjedzą.
Katrzyna Gubała chętnie służy przepisami. - Liczę też na to, że spotkamy się ponownie w kuchni praktycznej, czyli żebyśmy sobie pogotowali przeróżne dania, wykorzystali różne receptury i przetestowali, co w stołówkach na pewno będzie pyszne i co dzieci chętnie wybiorą. Praktyczne działania w kuchni są zawsze lepsze niż te teoretyczne.
Zgromadzeni w Strzakłach wysłuchali prelekcji na temat diet roślinnych, w tym wegańskiej (bez składników odzwierzęcych), wegetariańskiej (bezmięsna), witariańskiej (na surowo), fleksitariańskiej (dopuszczającej okazjonalnie mięso), diety bezglutenowej, choć jak podkreśliła Katarzyna Gubała, dieta mięsna nie jest złym wyborem, pod warunkiem że mamy do czynienia z dobrym jakościowo produktem, a o ten, jej zdaniem, w obecnych czasach jest dość trudno. Jednym z poruszonych tematów była m.in. kwestia uczuleń na pierze związanych z obecnością w pieczywie L-cysteiny, co często mylone jest z uczuleniem na gluten.
- Pani Katarzyna bardzo fajnie prowadzi te warsztaty, podsunęła nam nowe pomysły i przepisy. Widzę, że również dyrektorzy szkół, nauczyciele i rodzice bardzo się tym zainteresowali. Myślę, że te warsztaty zaowocują nam w przyszłości, będziemy starali się z tego korzystać, żeby nasze dzieci były zdrowe. Będziemy to praktykować, choć może nie codziennie, bo są przepisy, które nas obligują do tego, by były potrawy mięsne i mleczne, nie mogą być to tylko składniki zielone. Będziemy jednak wprowadzać jak najwięcej warzyw i owoców, żeby uczyć dzieci od najmłodszych lat spożywania tych potraw. Niestety, są teraz takie czasy, że najlepiej wstąpić do McDonaldsa, zjeść hot-doga, zapiekankę czy burgera, a to nie jest zdrowe dla dzieci. Będziemy się więc starać wprowadzać w szkołach nowe potrawy, powolutku, małymi krokami, tak żeby dzieci się nam nie zbuntowały. Najważniejsze, by było to smaczne, będziemy się więc starać tak to dosmaczać, żeby dzieci chciały to jeść i korzystały z takiego zdrowego odżywiania - zapewniła Elżbieta Chodzińska.
Warto dodać, że serwowany tego dnia obiad został przygotowany pod kątem zasad zdrowego żywienia, bez użycia produktów mięsnych i mlecznych. W pierwszych, jeszcze nieśmiałych planach spółdzielni, jest wprowadzenie w zywieniu zbiorowym na początek na przykład jednego lub dwóch dni w miesiącu poświęconych zdrowemu odżywianiu.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny