Przypomnijmy, że międzyrzecki stok udostępniono narciarzom 1 października, tymczasem dopiero 21 listopada na jego użytkowanie zezwolił nadzór budowlany. Sprawa zainteresowała prokuraturę. Wszczęto postępowanie, które miało ustalić jak dopuszczono do użytkowania narciarską górkę. Prokuratura deklarowała sprawdzenie, czy jest ona zgodna z projektem i czy korzystający z niej nie odnieśli uszczerbku na zdrowiu.
Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Zbigniew Miszczuk potwierdzał, że o pozwolenie na użytkowanie stoku wystąpiono dopiero 5 listopada, a pozytywna decyzja została wydana 21 listopada. Tymczasem stok udostępniono do użytku już 1 października. Podany został cennik i godziny otwarcia.
Ostatecznie prokuratura śledztwo umorzyła. W działaniach pracowników urzędu miasta nie dopatrzono się przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w badanym okresie 1 września – 22 listopada.
W trakcie śledztwa przesłuchiwano osoby, które odniosły kontuzje na stoku. Była wśród nich dziewczyna, która doznała skomplikowanego złamania obojczyka. Zdarzenie to miało miejsce 3 października, a więc przed wydaniem przez nadzór budowlany zgody na użytkowanie obiektu. Poszkodowanej pozostaje walka o odszkodowanie. Urząd miasta nie poczuwa się w tym przypadku do winy.
Osób, które potłukły się na stoku jest sporo. Narciarze podkreślają, że z międzyrzeckiej górki bezpieczniej jest zjeżdżać zimą, gdy upadek jest amortyzowany przez śnieg. Zetknięcie z nawierzchnią igielitu jest natomiast bardzo bolesne.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny