Tłok w czołówce

Emocji w niedzielnym spotkaniu na pewno nie brakowało. Kibice Huraganu opuszczali jednak stadion rozczarowani, bo gospodarze powinni to spotkanie wygrać.

Zaczęło się dziwnie. Trener gości przywiózł ze sobą do Międzyrzeca wprawdzie jedenastu graczy, jednak spotkanie Unia rozpoczęła w dziewiątkę, czekając na dojazd jeszcze dwójki zawodników. Pojawili się oni dopiero po 20 minutach gry. Na dobrą sprawę Huragan mógł już wtedy wygrywać nawet 4:0. Brakowało jednak dokładności i szczęścia, bo po strzałach Sebastiana Mazura i Łukasza Kowalczyka piłka uderzała w poprzeczkę.

Niewykorzystane sytuacje się mszczą – to stare piłkarskie powiedzenie ziściło się w 32 minucie, gdy na boisku było już jedenastu piłkarzy z Żabikowa, a mecz stał się bardziej wyrównany. Michał Nowak próbując przeciąć podanie przeciwników faulował w polu karnym piłkarza Unii. Bramkarz Huraganu zobaczył za to czerwoną kartkę. Aby wpuścić na boisko rezerwowego bramkarza Tomasza Saczuka trener międzyrzeczan musiał zdjąć z pola Radka Puściana. Goście wykorzystali rzut karny i objęli prowadzenie.

W 37 minucie przed polem karnym Żabikowa faulowany był Adam Osiej. Piłkę na 30 metrze ustawił Hubert Łukanowski. Jego potężne uderzenie wylądowało wprawdzie na poprzeczce, szczęśliwie jednak odbita piłka wpadła do bramki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1.

Po przerwie po piłkarzach Huraganu była widać, że odczuwają skutki gry w osłabieniu. Nadal próbowali atakować bramkę Żabikowa, jednak w ich grze było zbyt dużo błędów, niecelnych podań. Do tego Huragan często się odkrywał, narażając się na groźne kontry. Otwarta gra jednak się opłaciła. W 75 minucie po podaniu Kowalczyka piłkę do siatki wbił Mazur. Chwilę później wyrównały się siły na boisku. Gracz Żabikowa zobaczył druga żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Gdy wydawało się, że Huragan dowiezie prowadzenie do końca meczu Unia udowodniła, że nieprzypadkowo zajmuje wysokie miejsce w tabeli. W 79 minucie goście strzelili wyrównującą bramkę. W ostatnich minutach oba zespoły miały okazje do zmiany wyniku, jednak bramki już nie padły.

- Jestem zły, bo z powodu indolencji strzeleckiej straciliśmy już w tym sezonie 8 punktów – stwierdził po meczu trener Jacek Syryjczyk. – Martwi mnie czerwona kartka dla Michała Nowaka, bo to wyklucza go z następnego spotkania. Nie kwestionuję rzutu karnego, jednak czerwoną kartkę sędzia pokazał zbyt pochopnie. Za taki faul należała się co najwyżej żółta.

Trener przekonuje, że wobec problemów z zestawieniem linii defensywnej jego zespól i tak spisuje się nieźle w grze obronnej, tracąc dotychczas tylko jedenaście bramek.

- Z konieczności na środku obrony grają boczni obrońcy, a na bokach pomocnicy – mówi Jacek Syryjczyk. – Największym mankamentem w naszej grze jest brak zgrania i zrozumienia na boisku – stwierdza trener.

Huragan Międzyrzec – Unia Żabików 2:2 (1:1)

Bramki dla Huraganu: Łukanowski 39, Mazur 75

Huragan: Nowak – Bartoszuk, Węgrzyniak, Korniluk, Łukanowski, Puścian (33’ Saczuk), Zdunek, Bogucki (84’ A. Rostek), Kowalczyk, Mazur, Osiej (64’ Rusinek)

9. kolejka – 13.10.2013

Niwa Łomazy - Bizon Jeleniec 3:2

ŁKS Łazy - Orkan Wojcieszków 3:4

Janowia Janów Podlaski - Sokół Adamów 0:0

Huragan Międzyrzec - Unia Żabików 2:2

Grom Kąkolewnica - Victoria Parczew 1:2

Granica Terespol - LZS Dobryń 5:2

GLKS Rokitno - Dwernicki Stoczek Łukowski 4:8

10. kolejka – 20.10.2013

Bizon Jeleniec - Dwernicki Stoczek Łukowski

LZS Dobryń - GLKS Rokitno

Victoria Parczew - Granica Terespol

Unia Żabików - Grom Kąkolewnica

Sokół Adamów - Huragan Międzyrzec

Orkan Wojcieszków - Janowia Janów Podlaski

Niwa Łomazy - ŁKS Łazy